PAP: Na niektóre chorobotwórcze bakterie nie działają już żadne antybiotyki. Zagrażają chorym w szpitalach, ale nie tylko. Antybiotykooporność bakterii to rosnący problem medyczny. Jednak chyba nieustannie szuka się nowych substancji?
Prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat: Tak, ale tempo i zakres prac nad nowymi lekami przeciwbakteryjnymi są niesatysfakcjonujące. Coraz częściej mamy do czynienia z patogenami opornymi na wszystkie dostępne antybiotyki, wobec których jesteśmy tak samo bezradni, jak to miało miejsce w erze przedantybiotykowej.
Wydaje się, że złoty wiek antybiotykoterapii, tj. lata 60. i 70., gdy co chwilę pojawiały się nowe preparaty, minął bezpowrotnie. Warto również zwrócić uwagę, że przez niemal 40 lat, tj. od początku lat 60. do przełomu XX i XXI, nie pojawiła się żadna nowa klasa antybiotyków – wszystkie nowe leki były modyfikacjami już istniejących, co oczywiście miało wpływ na szybkość rozwoju oporności.
Poza tym przez długi czas obserwowaliśmy bardzo nikłe zainteresowanie firm farmaceutycznych badaniami nad nowymi antybiotykami, z powodu dużego ryzyka finansowego – badania nad lekami są bardzo drogie, a w przypadku antybiotyków ich zastosowanie jest ograniczone ze względu na wskazania oraz oczywiście oporność, która jest nieunikniona. Dopiero ostatnio zaczęło się to zmieniać, m.in. z powodu zaangażowania poszczególnych krajów, czy UE w finansowanie i promowanie badań nad nowymi antybiotykami.
PAP: Można się jednak spodziewać nowych leków w niedalekiej przyszłości?
KD-F: W ciągu ostatnich trzech lat amerykańska Agencja Żywności i Leków FDA i Europejska Agencja Leków EMA zarejestrowały 11 antybiotyków, z których tylko 3 (tj. meropenem-waborbaktam, imipenem-relebaktam i delafloksacyna) są aktualnie dostępne w Polsce. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że wśród tych 11 nowozarejestrowanych antybiotyków aż 9 (czyli ponad 80 proc.) wywodzi się z już istniejących klas, co oznacza, że oporność na nie już istnieje lub jest kwestią niedalekiej przyszłości.
Ponadto zgodnie z ostatnim raportem WHO na różnych etapach badań klinicznych znajdują się aktualnie 43 nowe antybiotyki, w tym 26 potencjalnie aktywne wobec patogenów z tzw. listy priorytetowej – 6 z nich w jest 3 fazie badań klinicznych.
Ale spośród 26 ww. antybiotyków tylko 7 spełnia przynajmniej jedno kryterium innowacyjności (tj. należy do nowej klasy chemicznej, ma nowy mechanizm działania lub działa na nowy cel w komórce bakteryjnej lub nie wykazuje krzyżowej oporności z innymi antybiotykami z tej samej klasy), a 3 z nich znajdują się w 3 fazie badań klinicznych.
Niestety tylko 2 z tych 7 leków innowacyjnych są aktywne wobec wielolekoopornych pałeczek Gram-ujemnych stwarzających największy problem w naszych szpitalach. WHO podsumowuje swój raport stwierdzeniem, że nowo-zarejestrowane oraz znajdujące się aktualnie w badaniach klinicznych antybiotyki nie odpowiadają w pełni na najważniejsze zagrożenia związane z narastaniem i rozprzestrzenianiem się lekooporności.
Czytaj też:
Czy warto szczepić dzieci przeciwko COVID-19? Oto ważny głos epidemiologaCzytaj też:
Chcesz poprawić odporność? Stosuj te proste wskazówki żywieniowe