Macierzyństwo bez znieczulenia. Psycholog o tym, czego zwykle nie mówi się przyszłym rodzicom

Macierzyństwo bez znieczulenia. Psycholog o tym, czego zwykle nie mówi się przyszłym rodzicom

Dodano: 
Matka i niemowlę
Matka i niemowlęŹródło:Shutterstock
Dziecko najczęściej przychodzi na świat w szpitalu i spędza tam z matką kilka dni. Zwykle więcej, niż matka planuje, zanim ono się urodzi. Na tym polega jedna z pierwszych trudności w pierwszych dniach życia z niemowlęciem: Matka traci kontrolę nad tym, co będzie.
Justyna Trojanowska-Juras: psycholożka i psychoterapeutka, specjalizuje się w pracy z kobietami doświadczającymi trudności psychicznych w okresie ciąży i po porodzie

Kontrolę traci już chwilę wcześniej, bo nie wie, jak będzie przebiegać ciąża, ale podczas ciąży kobiety częściej mówią o lęku o zdrowie dziecka czy o przebieg porodu, niż o utracie kontroli.

Gdy kobieta myśli o porodzie i pobycie w szpitalu, to zakłada, że wszystko będzie dobrze i „zaraz wyjdziemy do domu”. Tymczasem często to nie jest „zaraz”. Dlaczego? Bo po porodzie dziecko traci na wadze, a aby wyjść do domu, musi tę wagę odzyskać. A to zależy od tego, jak mamie i niemowlęciu udaję się karmienie. Czy dziecko je i przybiera na wadze, czy też karmienie stwarza trudności i odrabianie wagi nie idzie tak szybko. Czasem trzeba niemowlę dokarmić mlekiem modyfikowanym, co bardzo stresuje mamy – to kolejna trudność, z którą przychodzi im się mierzyć.

O tym, czy dziecko wyjdzie do domu ze szpitala decyduje pediatra (neonatolog), a nie pragnienie mamy. To lekarz musi mieć pewność, że maluch najada się, wypróżnia i jest w na tyle dobrej kondycji, aby wyjść z mamą do domu. Czasami na tę decyzję trzeba czekać.

Nowy rytm

Wreszcie, gdy rodzina w nowym składzie znajduje się w domu, rozpoczyna się ustalanie nowego rytmu. Bywa, że na początku jest to chaos. Mamie trudno jest zrobić sobie śniadanie, więc spożywa je bardzo późno. Sama denerwuje się, czy niemowlę przybiera na wadze, czy nie je za mało. Ma jeszcze nieustabilizowane hormony, więc zdarza się, że płacze. Płacze z lęku, z bezradności, może z samotności. Ale płacze też z poczucia ogromnej odpowiedzialności, jaka na nią spadła. I nagle ta mama, która dotąd mogła skupić się na swojej pracy czy studiach, na swoich zainteresowaniach i sama decydowała, jak spędza wolny czas, często staje się zagubioną, niepewną siebie młodą matką.

Źródło: Wprost