Firma Dscout postanowiła przeanalizować czas, jaki poświęcamy na korzystanie z urządzeń mobilnych. Do badania zaprosiła użytkowników smartfona z systemem operacyjnym Android. Uczestnicy testu byli obserwowani przez pięć dni – sprawdzano, ile razy dziennie dotykają ekranu. Okazało się, że aż 10 procent badanych korzystało z telefonu 5400 razy dziennie. Pozostali sięgali po niego średnio 2617 razy każdego dnia.
Nie ma wątpliwości, że korzystanie ze smartfona może uzależnić i przekształcić się w nomofobię. Niektórzy nie rozstają się z telefonem nawet w toalecie, na porodówce, w kościele czy… podczas własnego ślubu.
Czym jest nomofobia?
Nomofobia to, najprościej mówiąc, lęk przed utratą dostępu do smartfona. Termin jest nowy – zaczęto go używać w 2008 roku. Zaczerpnięty został z języka angielskiego – no mobile phone phobia. Fobia ta jest konsekwencją i objawem fonoholizmu – uzależnienia od smartfona – jednego z uzależnień behawioralnych, czyli tych związanych z nałogowymi zachowaniami. Do tej grupy należą też m.in. zakupoholizm, cyberseksoholizm czy hazard.
Jak na razie nomofobia nie występuje jako termin medyczny, natomiast przyjmuje się, że jest to rodzaj zaburzenia lękowego.
Jak objawia się nomofobia?
Do najczęstszych objawów tego zaburzenia należą:
- silny lęk, niepokój, a nawet agresja w sytuacji, gdy niemożliwe jest korzystanie z telefonu,
- strach na samą myśl o braku dostępu do sieci czy rozładowanej baterii,
- zaburzenia koncentracji i pamięci,
- nerwowość,
- pogorszenie nastroju,
- bóle głowy, migreny,
- objawy psychosomatyczne (potliwość, przyspieszone bicie serca, drżenie rąk, uczucie gorąca/zimna),
- w skrajnych przypadkach mogą pojawiać się ataki paniki.
O tym, kiedy korzystanie ze smartfona staje się uzależnieniem, zapytaliśmy Katarzynę Andrusikiewicz, psycholożkę, certyfikowaną psychoterapeutkę uzależnień i współuzależnienia.
Dziś wszyscy korzystamy z telefonu. Za jego pośrednictwem robimy przelewy i zakupy, sprawdzamy oceny w dzienniku elektronicznym, a nawet kontrolujemy cykl menstruacyjny. Jak stwierdzić, czy mieścimy się w granicach normy?
Telefon przestał służyć wyłącznie do dzwonienia czy pisania wiadomości tekstowych, ale stał się minikomputerem, naszym nośnikiem do kontaktu ze światem oraz rekwizytem naszej codziennej rozrywki. Jednak często nasze korzystanie z telefonu, Internetu i mediów społecznościowych jest formą ucieczki od rzeczywistości. Jeśli korzystamy ze smartfona w sposób świadomy, czyli tylko wtedy, kiedy faktycznie coś sprawdzamy, komunikujemy się, oglądamy, to nie musimy się martwić. Problem pojawia się wtedy, gdy to nasze bycie w sieci zaczyna wymykać się spod kontroli. Gdy bez większego celu scrollujemy serwisy społecznościowe czy newsowe, często nawet nie zdając sobie sprawy jak dużo nas to kosztuje czasu. Powinno nas także zmartwić nerwowe, częste kontrolowanie smartfona – w oczekiwaniu na nowe powiadomienia czy wiadomości. Jeśli nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez telefonu przez kilka godzin, jest to sygnał, że warto zgłosić się do psychologa, aby przyjrzeć się problemowi.
A może na siłę szukamy problemu? W końcu telefon stał się nieodłącznym elementem naszego życia.
Problem jest szeroki, powiedziałabym nawet, że cywilizacyjny. Jako terapeutka uzależnień obserwuję, że coraz więcej osób nie może funkcjonować bez telefonu. A gdy nie mają go w pobliżu, są nerwowe, złe na cały świat, niespokojne, a nawet agresywne. Jestem pewna, że nie przesadzamy, mówiąc o tym zjawisku. Wraz z galopującym postępem technologicznym i szybkim tempem życia, często w stresie i lęku, przybywa osób uzależnionych. Zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, dla których życie w świecie wirtualnym jest czymś zupełnie naturalnym. Oni tam funkcjonują. W związku z tym pojawiają się nowe zjawiska, choćby FOMO, czyli lęk przed pozbawieniem dostępu do informacji. Poza tym nomofobia silnie skorelowana jest z uzależnieniem od smartfona, czyli fonoholizmem.
Kto jest szczególnie narażony na to, aby się uzależnić?
Narażeni są wszyscy użytkownicy smartfonów. Jednak, tak jak wspomniałam, szczególnie musimy uważać na najmłodszych. Oni są najmniej świadomi realnych zagrożeń, jakie niesie za sobą nieadekwatne i nadmierne używanie smartfona. Dzieci oraz młodzież bardzo szybko i łatwo przywiązują się emocjonalnie do korzystania z sieci. Kolejną grupą najbardziej narażoną na nomofobię są osoby z niskim poczuciem własnej wartości, nieśmiałe, ogarnięte lękiem przed samotnością, wykluczone. Takie, które mają problemy z nawiązaniem i podtrzymaniem relacji w tzn. realu.
Czytaj też:
Czym jest uzależnienie od zakupów?Czytaj też:
Zespół nocnego jedzenia – przyczyny, diagnostyka i leczenie. Jakie objawy wskazują na NES?