Niewydolność serca: co to właściwie oznacza?
Niewydolność serca to sytuacja w której serce ulega uszkodzeniu, co upośledza jego funkcjonowanie, powoduje, że nie jest w stanie prawidłowo pracować. Upośledzone jest zarówno pobieranie krwi z płuc i tkanek, jak i dostarczanie natlenionej do narządów. Wywołuje to typowe objawy niewydolności serca; obrzęki, duszność przy wysiłku, początkowo dużym, potem coraz mniejszym. Do uszkodzenia serca prowadzi bardzo wiele chorób – choroba niedokrwienna serca, zawał serca, nieleczone nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, kardiomiopatie, wady serca nabyte i wrodzone, i inne rodzaje uszkodzenia. Niewydolność serca to ostatnie ogniwo, wielu chorób, stąd tak częste jego występowanie.
Dlaczego COVID-19 jest tak dużym ryzykiem dla chorych z niewydolnością serca?
SARS-CoV-2 to wirus, który wnika do komórek prowadząc do ich zniszczenia. Infekowane są zdrowe komórki, uszkadzane i niszczone przez wirusa; a wtedy zaczyna działać układ odpornościowy, który „czyści pole walki”. Czasami prezentowana odpowiedź odpornościowa jest zbyt silna, co uszkadza zdrowe komórki i narządy i prowadzi do dalszego postępu choroby.
Do największej ilości zniszczeń dochodzi w płucach, gdzie drogą inhalacji w trakcie oddychania infekowanych jest bardzo wiele komórek, do których wirus może wnikać i je uszkadzać. Jednak receptory, przez które wnika wirus SARS-CoV-2 znajdują się również w sercu, w nerkach, jelitach i innych narządach. Osoby, które chorują na serce, mają już wyjściowo serce w pewnym stopniu uszkodzone. Stąd wszystkie choroby mogą u nich przebiegać w sposób bardziej wyrazisty, również zakażenie wywoływane przez SARS-CoV-2.
Jakie dziś, w okresie epidemii COVID-19, są najważniejsze zalecenia dla chorych z niewydolnością serca?
Każdy chory powinien przede wszystkim nie narażać się na zachorowanie, unikać kontaktu z chorymi lub osobami, które mogą być nosicielami SARS-CoV-2. Niestety, ma to przełożenie na życie rodzinne, gdyż trzeba pamiętać, że jeśli dziadkowie czy osoby starsze, chorujące na serce mają kontakt z wnukami czy innymi osobami młodymi prowadzącymi szerokie życie towarzyskie, to narażają się na ryzyko zakażenia. Osoby młode, choć nie zawsze, mogą przebyć zakażenie SARS-CoV-2 bezobjawowo, stając się nosicielami, do chwili naturalnej eliminacji wirusa z organizmu.
Po drugie, ważne jest przestrzeganie higieny i używanie maseczek. Trzecia sprawa: wszyscy pacjenci powinni regularnie przyjmować leki przypisane im z powodu niewydolności serca, nadciśnienia, choroby wieńcowej lub innych schorzeń. Nie ma obecnie żadnych informacji mówiących o tym, że którykolwiek z tych leków jest niebezpieczny dla pacjentów podczas zakażenia SARS-CoV-2. Wręcz przeciwnie – doniesienia naukowe prowadzone na dużych populacjach (np. w Chinach, Włoszech, USA), wskazują że pacjenci regularnie stosujący zalecone leki kardiologiczne mają znacznie lepsze rokowanie w przypadku zachorowania na COVID-19, niż pacjenci, którzy nie otrzymują takiego leczenia.
Czwarta kwestia: większość szpitali wprowadziła już różne systemy ochrony dla pacjentów i personelu, w związku z tym nie należy bać się pobytu w szpitalu. Jeżeli pacjent czuje się gorzej z powodu niewydolności serca czy jakiegokolwiek innego schorzenia i wymaga intensywnego leczenia bądź jego modyfikacji, to nie powinien nie iść do szpitala z powodu strachu przed zarażeniem. Nie należy panicznie bać się wizyty u lekarza, ponieważ większość placówek – szpitali, przychodni jest dobrze zorganizowana, a tam można otrzymać niezbędną pomoc fachową. Natomiast jeżeli pacjent jest w stanie stabilnym, potrzebuje tylko rutynowej wizyty i przepisania recepty, to można tego uniknąć: wystarczy, jeśli skontaktuje się z lekarzem przez telefon i otrzyma e-receptę.
Inna sytuacja jest z chwilą aktywnej infekcji. Gdy pacjent jest chory, ma objawy infekcji, obowiązuje bezpieczna droga epidemiologiczna, kontakt telefoniczny z placówką sanepidu bądź infolinią NFZ i dalsze postepowanie zgodnie z otrzymanymi zaleceniami. Nieodpowiedzialnym postepowaniem jest ukrywanie faktu infekcji, gdyż może to spowodować zakażenie innych osób z otoczenia, innych pacjentów czy personelu medycznego.
Niewydolność serca w liczbach:
- Na niewydolność serca choruje w Polsce nawet 1, 2 mln osób. Choroba powoduje 142 tys. zgonów rocznie, 279 tys. hospitalizacji.
- Chorzy z niewydolnością serca mają gorsze rokowanie niż kobiety chore na raka jajnika czy mężczyźni z rakiem prostaty. 50 proc. chorych z niewydolnością serca nie przeżywa 5 lat.
- Wartość refundacji świadczeń z powodu niewydolności serca w 2019 r. wyniosła 1 676 mln zł i była o 867 mln zł wyższa niż w 2014 r. (wzrost o 107%). Na wartość refundacji świadczeń z powodu niewydolności serca składały się głównie świadczenia udzielone w ramach leczenia szpitalnego: w 2019 r. wartość refundacji świadczeń w leczeniu szpitalnym wyniosła 1 588 mln zł, co stanowiło 95% łącznej wartości refundacji świadczeń.
-
Wraz z kolejnymi hospitalizacjami skraca się mediana przeżycia całkowitego. Średni czas przeżycia wynosi: 2,5 roku po jednej hospitalizacji, 1,4 roku po dwóch hospitalizacjach, 1 rok po trzech hospitalizacjach i 0,9 roku po czterech hospitalizacjach.
Czytaj też:
Psychiczne koszty pandemii: stres, lęk i bezsenność
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.