O zasadach udzielania pierwszej pomocy w przypadku ataku padaczki i tym, jak atak epilepsji rozpoznać, przypomina pacjencki serwis pacjent.gov.pl. Tylko w Polsce na epilepsję choruje ok. 400 tys. osób.
Jak rozpoznać atak epilepsji?
Napadom epilepsji zwykle towarzyszą drgawki. Jednak mogą również występować objawy dotyczące zaburzeń zmysłów: wzroku, węchu oraz słuchu. Mogą to być także zaburzenia sfery psychiatrycznej, autonomicznej i motorycznej (ruchu). Atak epilepsji to nie zawsze drgawki, z jakimi kojarzymy padaczkę. U części pacjentów podczas napadów one w ogóle nie występują – atak epilepsji wówczas to chwilowy brak kontaktu z otoczeniem lub jego utrudnienie (zwykle dotyczy to dzieci). Atak padaczki może wtedy wyglądać jak „zamyślenie”. Atak epilepsji trwa zwykle od kilkunastu sekund do 2-3 minut.
Czy do ataku padaczki wzywa się karetkę?
Kiedy jesteś świadkiem ataku epilepsji:
- zachowaj spokój,
- usuń niebezpieczne przedmioty z otoczenia,
- nie powstrzymuj ataku,
- nie wkładaj nic do ust pacjenta,
- połóż człowieka w pozycji bocznej, tzw. ustalonej, aby zapewnić odpowiednią drożność dróg oddechowych.
Do ataku epilepsji najczęściej nie trzeba wzywać pomocy. Są jednak od tej zasady wyjątki. Wezwij karetkę pogotowia, gdy:
- jest to pierwszy napad padaczkowy tej osoby,
- drgawki przedłużają się powyżej 5 minut,
- napady padaczkowe następują po sobie, a pacjent nie odzyskuje przytomności,
- atak ma kobieta w ciąży lub osoba z cukrzycą,
- dojdzie do urazu w czasie ataku epilepsji.
Pamiętaj, że po zakończeniu napadu chory może być zmęczony i senny – należy wtedy mu pozwolić odpocząć – lub pobudzony.
Czytaj też:
Jak uniknąć padaczki po wypadku lub udarze? Na pomysł wpadli badacze z PolskiCzytaj też:
Te medyczne mity są niezwykle szkodliwe. Lekarz wylicza „zagrożenia”