Częste drzemki to sygnał ostrzegawczy. Mogą oznaczać ryzyko nadciśnienia i udaru mózgu

Częste drzemki to sygnał ostrzegawczy. Mogą oznaczać ryzyko nadciśnienia i udaru mózgu

Dodano: 
Drzemka
Drzemka Źródło:Pexels / Miriam Alonso
Wiele badań mówi o tym, że sen ma bardzo dobry wpływ na nasz organizm. Czy wbrew utartym przekonaniom może świadczyć o czymś złym? Tak – ci, którzy decydują się na regularne drzemki, powinni być czujni, bo z ich zdrowiem może dziać się coś niedobrego.

Sen, według American Heart Association, jest jednym z ośmiu podstawowych czynników wpływających na zdrowie serca i mózgu. Chyba każdy lubi ten moment, kiedy w ciągu dnia może sobie pozwolić na przerwę od codziennych obowiązków i krótką drzemkę. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to dobre. Badania wykazały, że u osób, które często drzemią, jest większe ryzyko wystąpienia udaru mózgu, a także wysokiego ciśnienia krwi. Drzemka sama w sobie nie jest szkodliwa, jednak u wielu ludzi może wiązać się ze słabym snem w nocy i próbą zrekompensowania go sobie w ciągu dnia. To z kolei ma związek z gorszym stanem zdrowia.

Wyższe ciśnienie krwi i ryzyko udaru a regularne drzemki

W badaniu, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie Hypertension, wzięło udział ok. 360 tys. osób z Wielkiej Brytanii (bez problemu z wysokim ciśnieniem krwi lub wcześniejszego udaru). Obserwowano ich średnio przez 11 lat. Naukowcy zebrali dane na temat ich nawyków zdrowotnych, a także stylu życia. Badani otrzymywali także okresowe ankiety z pytaniami, jak często drzemali. Następnie badacze podzielili ich na trzy grupy w oparciu o zgłaszane przez nich nawyki związane z drzemką (nigdy lub rzadko, czasami, zwykle).

Naukowcy wykorzystali te informacje do analizy związku między pierwszym udarem mózgu lub wysokim ciśnieniem krwi. Z badania wynika, że osoby, które ucinały sobie drzemki w ciągu dnia, były o 12 procent bardziej narażone na wysokie ciśnienie krwi, a o 24 procent zwiększało się u nich ryzyko wystąpienia udaru, w porównaniu z tymi, którzy nie drzemali w ciągu dnia. Większość osób pozostawała w tej samej kategorii drzemki przez całe badanie. Jednak byli też tacy, którzy z biegiem lat zaczęli częściej drzemać – ryzyko nadciśnienia wzrastało wtedy u nich o 40 procent.

„Wyniki pokazują, że drzemka zwiększa ryzyko występowania nadciśnienia tętniczego i udaru mózgu, po dostosowaniu lub uwzględnieniu wielu zmiennych, o których wiadomo, że są związane z ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych i udarem mózgu” – powiedziała dr Phyllis Zee, dyrektor Centrum Medycyny Okołodobowej i Snu w Northwestern University Feinberg School of Medicine w Chicago.

Częste drzemanie może być znakiem ostrzegawczym

Same drzemki nie są jednak problemem. Wiele badanych osób, które regularnie drzemały, paliła też papierosy, piła alkohol, chrapała i cierpiała na bezsenność. Dużo z tych czynników może wpływać na jakość oraz ilość snu danej osoby. Słaby sen może powodować nadmierne zmęczenie w ciągu dnia, w wyniku czego ludzie decydują się na drzemkę.

Specjalista od snu, Raj Dasgupta, profesor nadzwyczajny medycyny klinicznej w Keck School of Medicine na Uniwersytecie w Południowej Kalifornii twierdzi, że drzemki wiążące się z nadmiernym zmęczeniem w ciągu dnia mogą być znakiem ostrzegawczym, świadczącym o zaburzeniach snu. To z kolei może być związane ze wzrostem stresu i wpływać na hormony regulujące wagę, a w konsekwencji prowadzić do otyłości, a także przekładać na wystąpienie czynników związanych z chorobami serca.

Krótka drzemka, która trwa od południa do godziny 14, jest dobrym pomysłem, jeśli dana osoba nie cierpi na brak snu. Jeżeli jednak wiąże się to z bezsennością – eksperci nie zachęcają do drzemek, ponieważ konsekwencją tego będzie ryzyko problemów z zaśnięciem wieczorem.

Czytaj też:
Nawet 60 procent osób po udarze mózgu może mieć upośledzone funkcje poznawcze
Czytaj też:
Paraliż senny może przydarzyć się każdemu. Czy jest niebezpieczny?