Laktacja rzadko kiedy jest drogą mleczną usłaną różami. Zwykle sprawia mamie wiele trudności, a niekiedy i bólu. I właściwie nie można się temu dziwić – ciało musi przyzwyczaić się do nowej roli, a piersi do nowej funkcji.
Gdy jednak brodawki są poranione, obolałe, a piersi ciężkie i tkliwe, stanowi to marne pocieszenie. Z problemami laktacyjnymi można sobie jednak poradzić jeśli wiemy, jakie są ich przyczyny.
Najczęstsze problemy z karmieniem piersią
Do najczęstszych problemów laktacyjnych należą:
- nawał pokarmu
- zastój pokarmu
- zatkany kanalik mleczny
- zapalenie piersi
- płaskie brodawki
Czytaj też:
Położna środowiskowa: czym się zajmuje i jak umówić się na wizytę?
Nawał pokarmu
Początek karmienia piersią to ból. W drugiej lub trzeciej dobie pojawia się nawał pokarmu – piersi wypełniają się mlekiem, stają się ciężkie, obrzmiałe, twarde. Wtedy trzeba jak najczęściej przystawiać malucha do piersi, a im szybciej to zrobimy, tym szybciej laktacja się ustabilizuje, a uciążliwe dolegliwości znikną.
W pierwszych dniach po porodzie niemowlę może ssać niemal co chwilę. Niektóre mamy odnoszą wrażenie, że nie robią nic innego tylko wciąż karmią. I choć jest to trudny czas, to warto go przetrzymać, bo dzięki temu możemy uniknąć wielu nieprzyjemnych dolegliwości. Częste karmienia regulują laktację, co przekłada się na szybsze ustalenie rytmu dnia dziecka.
Zastój pokarmu
Nawał pokarmu szybko może doprowadzić do zastoju pokarmu. To drugi poważny problem, który objawia się bólem, bolącymi guzkami w piersi, obrzękiem i zaczerwienieniem. Powstaje z nieefektywnego opróżniania piersi przez dziecko – być może jest za rzadko karmione, może źle przystawiane do piersi, a może zbyt krótko ssie.
W tej sytuacji trzeba częściej karmić malucha z chorej piersi i stosować okłady. Przed karmieniem rozgrzewamy pierś, by ułatwić wypływ pokarmu, a po karmieniu schładzamy ją zimnymi okładami lub liśćmi kapusty.
Czytaj też:
Karmisz piersią? To może uchronić cię przed chorobami serca i cukrzycą
Zatkany kanalik mleczny
Podobne objawy jak zastój pokarmu może spowodować zatkany kanalik mleczny. Dochodzi do niego na skutek nieprawidłowego przystawienia dziecka do piersi. Niemowlę płytko chwyta brodawkę, przez co nie opróżnia całej piersi. Pokarm zbiera się w kanaliku i powoduje ból oraz obrzęk.
W tej sytuacji polecana jest zmiana pozycji karmienia na taką spod pachy, w której dziecko efektywniej opróżnia pierś. Można je również karmić na tzw. wilczycę, gdy mama kładzie się na brzuchu nad dzieckiem tak, by pierś swobodnie nam nim zwisała. Karmi je niejako w locie, ale dzięki temu cały pokarm spływa z piersi.
Bolące miejsce dobrze jest również delikatnie rozmasować pod ciepłym prysznicem (można wykorzystać urządzenie emitujące drgania np. szczoteczkę do zębów, ale tylko wtedy gdy nie sprawia to bólu). Te zabiegi powinny pomóc, a zator zniknąć.
Zapalenie piersi
Gdy mama szybko nie zareaguje w przypadku zastoju pokarmu i zatkanego kanalika piersi, może rozwinąć się zapalenie piersi. To poważny stan zapalny tkanek, który objawia się bólem, obrzękiem i objawami grypopodobnymi. Mama karmiąca najczęściej ma gorączkę (powyżej 38 stopni Celsjusza), bolą ją mięśnie, piersi, czuje się tak, jakby miała infekcję.
W tej sytuacji zalecane jest częste karmienie z chorej piersi (nie wolno rezygnować z karmienia nawet w przypadku gorączki, bo to tylko pogorszy sytuację), stosowanie okładów i włączenie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych (np. ibuprofenu).
Jeśli po 48 godzinach nie nastąpi poprawa, konieczna jest wizyta u ginekologa, który może zdecydować o włączeniu antybiotyku.
Płaskie brodawki
Częstym problemem laktacyjnym, niezwiązanym z napływem mleka, są płaskie lub wklęsłe brodawki. W takiej sytuacji poleca się korzystanie z tzw. muszli laktacyjnych, które pomagają wyciągnąć brodawki, dzięki czemu dziecku łatwiej jest ją uchwycić. Muszle najlepiej jest stosować już w ostatnich tygodniach ciąży, a także od razu po porodzie. Początkowo zakłada się je chwilę, a później stopniowo wydłuża czas noszenia na brodawkach.
W przypadku płaskich brodawek pomóc mogą też kapturki do karmienia. To silikonowe nakładki, które zakłada się tylko do karmienia. Dobiera się je w zależności od rozmiaru brodawek. Położne i doradcy laktacyjni najczęściej zalecają nie stosować ich zbyt długo, bo kapturek może rozleniwić dziecko. Często pomagają one zahartować brodawki i je wyciągnąć, co ułatwia późniejsze karmienie bez nakładek.
Nie daj się problemom laktacyjnym
Niezależnie od tego, z jakimi problemami laktacyjnymi się zmagamy, warto je przetrwać i zrobić wszystko, by móc jak najdłużej karmić piersią. Mleko mamy to najlepszy pokarm dla niemowlaka, który dostarcza mu wszystkie składniki odżywcze, witaminy, mikroelementy i przeciwciała, umożliwiające jego prawidłowy rozwój. Sprzyja również nawiązaniu więzi emocjonalnej z maluszkiem, której nie da się porównać do niczego innego.
Jeśli jednak zdarza się tak, że problemy laktacyjne nawarstwiają się i mama musi zrezygnować z karmienia piersią, nie powinna się o to obwiniać. Przeszła wiele, by dać dziecku to, co najlepsze i karmiła je tak długo, jak mogła. Kończąc laktację, nie przestała mu przecież oferować swojej miłości, a tego niemowlę potrzebuje od mamy najbardziej.
Czytaj też:
Strach – emocja, której każdy doświadcza. Skąd się bierze, jak się objawia i jak go opanować?