Choć większość chorych przechodzi COVID-19 łagodnie, osoby z grup ryzyka – seniorzy, pacjenci z chorobami współistniejącymimogą doświadczyć ciężkich objawów zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Dlatego badacze już od wielu miesięcy próbują zidentyfikować molekularne i genetyczne czynniki ryzyka, odpowiedzialne za to, że u danej osoby COVID-19 da silne objawy. W tym kontekście zdołano już wykazać, że do rozwoju krytycznej postaci choroby, wymagającej wentylacji mechanicznej predysponują m. in. wykraczające poza normę poziomy ferrytyny, białka C-reaktywnego (CRP) i prokalcytoniny we krwi. Udowodniono również, że osoby, które przechorowały COVID-19 są podatne na rozwój zwłóknienia płuc. Bazując na tej wiedzy, naukowcy z University of Chicago, NCH Healthcare System i University of South Florida dokonali oznaczenia prognostycznej sygnatury 52 wcześniej wybranych genów po to, by móc przewidzieć ryzyko śmiertelności u pacjentów ze zwłóknieniem płuc spowodowanym COVID-19.
Co wykazało badanie?
Spośród zestawu 52 genów naukowcy przeanalizowali ekspresję 50 z nich przy użyciu próbek krwi obwodowej pobranych od pacjentów z COVID-19. Badacze przeanalizowali również ekspresję pojedynczych komórek, aby móc zidentyfikować komórkowe źródła tych genów.
Okazało się, że spośród 50 badanych genów 7 wykazało zwiększoną ekspresję, a 43 – zmniejszoną. Badacze zaobserwowali, że osoby ze profilem genomicznym wysokiego ryzyka były starsze od pozostałych uczestników badań i występowało u nich zwiększone ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Ryzyko wystąpienia poważniejszych objawów choroby zaobserwowano również u osób, u których poziom białka C-reaktywnego, mleczanów i d-dimerów we krwi był wysoki.
Badaczom udało się zidentyfikować 5 profili genomicznych niskiego ryzyka i trzy profile wysokiego ryzyka. Zaobserwowali oni, że osoby, które znalazły się w grupie podwyższonego ryzyka miały wysoki poziom monocytów, czerwonych krwinek oraz neutrofili we krwi. Z kolei pacjentów z profilami genomicznymi niskiego ryzyka wyróżniały: wyższe poziomy limfocytów T i B, komórek NK, a także większa liczba plazmoblastów. Wykazano więc, że silne odpowiedzi immunologiczne, w których pośredniczą limfocyty T i B zmniejszają ryzyko rozwoju ciężkiej postaci COVID-19.
Czytaj też:
Osocze ozdrowieńców jednak nieskuteczne w terapii COVID-19? Nowe badania