Na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu otwarta została Pracownia Innowacyjnej Edukacji Medycznej. To kolejna część w działającym od pięciu lat Centrum Symulacji Medycznej. „Wirtualna technologia nadaje kształceniu studentów nowy wymiar” – powiedział rektor uczelni prof. Piotr Ponikowski.
Wirtualni pacjenci i symulatory zdarzeń
„Świat wokół nas szybko się zmienia, a jako uczelnia zapewniamy naszym studentom możliwości kształcenia na miarę XXI wieku. Nie możemy uczyć tak, jak kilkadziesiąt lat temu sami byliśmy uczeni. Współczesne narzędzia dydaktyczne coraz częściej wykorzystują nowoczesne technologie, a UMW wprowadza te rozwiązania, które są najbardziej przydatne w pracy przyszłych medyków – nie tylko lekarzy, ale też np. ratowników medycznych” – podkreślił prof. Ponikowski cytowany w komunikacie uczelni.
Pracownia Innowacyjnej Edukacji Medycznej UMW wyposażona jest w 14 stanowisk do medycznej symulacji komputerowej, wykorzystujące dwa nowe systemy. Dzięki nim można ćwiczyć procedury związane z udzielaniem pierwszej pomocy i postępowania z pacjentami podczas zdarzeń masowych oraz w ramach platformy wirtualnego pacjenta, gdzie możliwe jest ćwiczenie różnych procedur ratowniczych w postępowaniu. Zakładając okulary VR i siadając przed ekranem komputera student przenosi się do ambulansu, szpitala lub na SOR, w zależności od tematyki prowadzonych zajęć.
Lekarz jak pilot samolotu
„Wszyscy doskonale wiemy, że zanim pilot wsiądzie za stery samolotu, spędza wiele godzin w wirtualnej przestrzeni. Pod tym względem lekarz jest trochę jak pilot, tyle że w jego ręce oddaje się wartość najwyższą, jaką jest ludzkie zdrowie i życie. Musi być przygotowany na różne, nawet najbardziej kryzysowe sytuacje, z jakimi będzie miał do czynienia w codziennej pracy klinicznej czy ambulatoryjnej. Korzystanie z symulacji wysokiej wierności jest znakomitą strategią, bo medycyna w dużej mierze opiera się na budowaniu doświadczenia” – wytłumaczył tłumaczy obrazowo dr hab. Robert Zymliński, prodziekan ds. rozwoju i innowacji Wydziału Lekarskiego UMW.
Lekarze mówią o pomoście między teorią a kliniką. Nowe technologie pozwalają skrócić czas nauczania. Przy stanowiskach komputerowych kilkunastu studentów może jednocześnie opanować określoną, powtarzalną procedurę. Jest to niemożliwe przy nauce tradycyjnej, z zaangażowaniem pacjentów. W nowej pracowni możliwe jest także kształcenie zespołów interdyscyplinarnych: studenci różnych kierunków mogą ćwiczyć w jednym czasie, wykonując czynności i procedury zgodne z ich późniejszymi kompetencjami zawodowymi.
Czytaj też:
Nie idą na emeryturę, bo nie będzie komu leczyć. „Brakuje uniwersalnych lekarzy”Czytaj też:
Ekspertki o nowym leku na raka piersi: „Te wyniki trzeba uznać za przełom”