Farmaceuci: To nieprawda, że nie będziemy sprzedawać prezerwatyw. To fake news

Farmaceuci: To nieprawda, że nie będziemy sprzedawać prezerwatyw. To fake news

Dodano: 
Prezerwatywa na bananie
Prezerwatywa na bananie Źródło: Fotolia / Valerii Zan
W ostatnich dniach Internet obiegła wiadomość, że farmaceuta będzie mógł odmówić sprzedaży prezerwatyw. Sami farmaceuci podkreślają jednak: to bzdura!

Czy farmaceuci będą odmawiali przychodzącym do apteki klientom sprzedaży prezerwatyw? Wiadomość, że miałoby tak być, to fake news, który jednak powtarzało wiele serwisów informacyjnych. Specjaliści wyjaśniają, dlaczego ta informacja jest nieprawdziwa.

Farmaceuta nie będzie sprzedawał prezerwatyw? To nieprawda!

28 października 2020 roku, jak podkreślają niektórzy farmaceuci – po 30 latach oczekiwania – podczas 20. posiedzenia Sejmu RP przyjęto ustawę o zawodzie farmaceuty. Teraz przez 30 dni oczekuje ona w Senacie na wprowadzenie (ewentualnych) poprawek. W ustawie znalazł się jeden konkretny zapis, od którego cała fake-newsowa afera się zaczęła. Chodzi konkretnie o art. 95 ust. 5 Prawa farmaceutycznego, w którym mowa o przypadkach, gdy farmaceuta lub technik farmaceutyczny mogą odmówić wykonania usługi farmaceutycznej lub wydania produktu leczniczego, wyrobu medycznego bądź środka specjalnego przeznaczenia żywieniowego.

Mowa w nim m. in. o tym, że farmaceuta może nie sprzedać danego produktu, jeśli ma podejrzenie, że będzie on zastosowany w celu pozamedycznym, a także jeśli przypuszcza, że recepta bądź zapotrzebowanie na niego nie są autentyczne. Kolejne podpunkty dotyczą sytuacji, w której wymagana jest zmiana składu recepturowego przepisanego leku, a dana osoba nie ma do tego uprawnień lub gdy od dnia sporządzenia leku recepturowego upłynęło co najmniej 6 dni, a nie został on z apteki przez ten czas odebrany. Farmaceuta i technik farmaceutyczny mogą też nie sprzedać konkretnego produktu osobie, która nie ukończyła 13. roku życia i w przypadku, gdy zachodzi podejrzenie co do wieku osoby, na którą recepta została wystawiona.

Eksperci podkreślają, że wśród tych zapisów nie ma żadnego, który wskazywałby na to, że mogą odmówić sprzedaży prezerwatyw. Jeśli chodzi o podpunkt pierwszy, czyli podejrzenie zastosowania produktu w celu pozamedycznym – mowa tu np. o niesprzedawaniu strzykawki narkomanowi, a nie o odmowie sprzedaży wspomnianego środka antykoncepcyjnego.

Ten fake news szeroko komentowali w social mediach specjaliści i politycy. Wśród nich Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia:

twitter

A także Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej:

twitterCzytaj też:
Tabletka „dzień po”. Wszystko, co musisz wiedzieć