Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci? Tłumaczenie: „twój chomik zasnął” tylko pogorszy sprawę

Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci? Tłumaczenie: „twój chomik zasnął” tylko pogorszy sprawę

Dodano: 
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay
Rodzice chcą chronić dzieci przed trudnymi emocjami i lękiem przed utratą bliskich. Ale czy zwlekanie z wyjaśnieniem, czym jest śmierć, na pewno nie zwiększy traumy w obliczu śmierci kogoś ważnego w życiu dziecka? Jak wytłumaczyć najmłodszym, że każdy z nas kiedyś umrze?
Maciej Frasunkiewicz, psycholog z Uniwersytetu SWPS

Powszechny dotąd kulturowo-społeczny wzorzec pojmowania śmierci traci na znaczeniu. Kultura zachodnia wypiera coraz silniej dotychczasowe jej rozumienie, m.in. poprzez wzmacnianie liberalnego podejścia do kwestii religijnych. Wydaje się, że dzięki temu staramy się żyć bardziej beztrosko, próbując nie myśleć o tym, że życie będzie miało swój koniec. Coraz częściej banalizujemy śmierć, staramy się udawać, że nas nie dotyczy, przynajmniej teraz – przez co zdarza się, że wypieramy jej realność. Wśród pokolenia urodzonego po 1990 roku dużą popularność miało hasło YOLO (ang. You only live once – żyjesz tylko raz), niejednokrotnie wygłaszanego przed popełnieniem czegoś niekoniecznie bezpiecznego. Problemem w tym przypadku jest to, że ona istnieje niezależnie od naszego podejścia do śmierci.

Żałoba i jej etapy

Nawet jako osobom dorosłym trudno nam pogodzić się z tym, że kogoś zabrakło w naszym życiu – szczególnie, gdy śmierć dotyka bliskich. Jako dorosłym zapewne nieraz przyszło nam ją odczuć i musieliśmy pogodzić się z nią. Inaczej sytuacja ma się w przypadku dzieci. Zastanawiamy się, który moment jest najlepszy, aby uświadomić dziecko o nieuchronności śmierci. W przypadku odwracania uwagi dziecka od niewygodnych tematów w procesie wychowawczym, niejeden rodzic osiągnął mistrzostwo. Wszystko z dobrych pobudek – zależy nam na chronieniu dziecka przed trudnymi emocjami i lękiem przed utratą bliskich. Czekamy na odpowiedni moment.

Prawdziwa trudność może nas dosięgnąć w momencie, gdy przyjdzie nam rozmawiać z dzieckiem o śmierci kogoś ważnego w jego życiu, na śmierć kogo nie było gotowe.

Może to znacząco utrudnić właściwe przeżycie żałoby. Każda żałoba wiąże się z przejściem przez kilka etapów. Początkowo jesteśmy zszokowani i nie dowierzamy. Później, gdy dotrze do nas, że to, co się stało, jest nieodwracalne, często ogarnia nas żal i tęsknota, które potrafią przerodzić się w rozpacz i czasowo zdezorganizować nam życie. Po następujących po nich gniewie i złości przeważnie próbujemy na nowo uporządkować swój świat. Dopiero później będziemy zdolni do wchodzenia w etap odnalezienia się w zaistniałej sytuacji i jej akceptacji. Finalnie to przebrnięcie tych ostatnich etapów zaważa na możliwości stwierdzenia, że ktoś poradził sobie z traumą dotyczącą czyjejś śmierci. By przejść przez wszystkie fazy żałoby, trzeba być wyposażonym w odpowiednie, służące temu narzędzia wewnętrzne. Dziecko niezaznajomione ze śmiercią będzie miało utrudnioną drogę i w wyniku traumy utknie w którejś z faz na dłużej, a wtedy bywa konieczna pomoc psychologa.

Aspekty śmierci

Podczas próby wyjaśnienia zjawiska śmierci warto zachować w pamięci cztery aspekty śmierci przytoczone przez Agnieszkę Naumiuk – intelektualny, który dotyczy prób wytłumaczenia śmierci w sposób racjonalny, celem pogodzenia się z nią; emocjonalny, powiązany ze zrozumieniem emocji oraz potrzeb towarzyszących umieraniu i śmierci; behawioralny, który dotyczy znajomości oraz zrozumienia społecznych i jednostkowych zachowań w przypadku umierania, śmierci i żałoby; oraz pragmatyczny, który dotyczy kwestii ekonomicznych i organizacyjnych związanych z umieraniem i śmiercią.

Pierwszy kontakt ze stratą

Najlepszym rozwiązaniem jest nieukrywanie przed dziećmi faktu śmiertelności. Nie sposób wybrać moment, w którym dziecko pierwszy raz zetknie się ze śmiercią, w związku z czym byłoby rozsądnie, aby przekazać im tę wiedzę w chwili, gdy zacznie się z nami swobodnie porozumiewać.

Tłumaczenie przedszkolakowi śmierci ukochanego zwierzątka słowami: „Twój chomik zasnął” może doprowadzić do lęku dziecka przed snem (bo przecież chomik zasnął i już się więcej nie obudził).

Najmłodszym najłatwiej będzie zrozumieć zjawisko śmierci na zasadzie funkcji życiowych, które ustają (oddychanie, jedzenie, poruszanie się). Warto odważyć się i wytłumaczyć dziecku przy pierwszej okazji na czym polega zjawisko śmierci – pozwoli mu to lepiej przygotować się na moment, w którym umrze ktoś naprawdę dla niego ważny. W miarę możliwości dobrze, żeby dziecko miało słabą bądź żadną więź emocjonalną z pierwszym podmiotem śmierci, z którym się zetknie – powinno mu być łatwiej to przyjąć. Najpierw się żyje, potem się umiera. A gdy się umrze, do życia się już nie wróci – i to warto pomóc zrozumieć dziecku.

Źródło: Wprost