Istnieją wyraźne powiązania między mediami społecznościowymi a lękiem, depresją, samotnością, a nawet FOMO (od ang. fear of missing out). Bez względu na wiek prawdopodobnie używasz telefonu jako mechanizmu radzenia sobie z nudą, niezręcznością, niecierpliwością i strachem. Podświadome opinie, które formułujemy podczas scrollowania ekranów, mogą znacząco zmienić to, jak realistycznie postrzegamy siebie i świat.
Ofiarą niepokoju i trudności związanych z uzależnieniem od wirutalnego świata stała się 25-letnia Marnie z Melbeurne w Australii. Opisała swoje odczucia, by ustrzec innych przed pułapką telefonu.
Uzależniona od telefonu
25-latka czuła się przytłoczona pandemią, a konsumpcja mediów społecznościowych dodatkowo pogłębiała jej zły stan psychiczny. Była zmęczona i wyczerpana, doświadczając strachu i stresu z powodu pandemii. Przebywanie w kwarantannie jej nie pomagało – miała zbyt dużo czasu. Zaczęła tracić go więc w mediach społecznościowych, przyglądając się każdemu zdarzeniu z życia swoich znajomych. Teraz może świadomie powiedzieć, że sprawdzanie aplikacji miało niesamowicie negatywny wpływ na jej zdrowie psychiczne. Kobieta postanowiła więc podjąć kroki, które pomogły jej ograniczyć Facebooka, Instagram i Twittera. Jak to zrobiła?
„Zrozumiałam, że tak jak monitoruję dietę i zarządzam nią, aby zachować zdrowie, tak samo muszę postępować z konsumpcją treści” – powiedziała Marnie.
-
Usunięcie aplikacji z telefonu
Marnie rozpoczęła od usunięcia Twittera i Facebooka z telefonu. Wiedziała bowiem, że smartfon jest zawsze w pobliżu, zwykle mniej niż 2 metry dalej. Posiadanie aplikacji społecznościowych na telefonie sprawiało, że korzystanie z nich było zbyt łatwe. Za każdym razem, gdy chciała sprawdzić pogodę, odpowiedzieć na e-mail czy włączyć piosenkę, zwykle ulegała pokusie i sprawdzałam aplikacje. Po usunięciu ikon z urządzenia sprawdzanie mediów społecznościowych stało się bardziej świadomym wyborem.
-
Sposób na racjonalne korzystanie
Po usunięciu aplikacji z telefonu Marnie stworzyła niepisaną regułę, aby codziennie dawać sobie godzinę na sprawdzenie ich na komputerze. Uznała, że serwisy społecznościowe mają jednak swoją wartość, a jedynie nadużywanie ich jest złym zjawiskiem. Dlatego każdego dnia, zwykle późnym popołudniem, poświęcała godzinę na nadrobienie zaległości na Twitterze i Facebooku. Przegląda, co się dzieje i o czym mówią ludzie, rozmawia z przyjaciółmi.
-
Selekcja wartościowych treści
Marnie zauważyła, że od czasu zmiany konsumuje bardziej wartościowe treści, takie jak książki, podcasty i dobrze napisane artykuły. Zamiast dowiadywać się o sensacyjnych aktualizacjach COVID-19 z nieznanych źródeł na Twitterze, zaczęła sprawdzać zaufane strony z wiadomościami i słuchać ważnych konferencji prasowych.
Ograniczenie czasu korzystania z aplikacji sprawiło, że kobieta poczuła się spokojniejsza i ma więcej czasu na czynności, które rozwijają jej zainteresowania. „Oparcie się pułapce przewijania niekończących się aktualizacji i zamiast tego konsumowanie treści, które są edukacyjne, wciągające i znaczące, jest o wiele lepszym wykorzystaniem mojego czasu” – dodała.
Czytaj też:
Jak odnaleźć balans w korzystaniu z internetu? Sprawdź