O ile zakażenie koronawirusem większość dzieci przechodzi bez – lub skąpoobjawowo, o tyle w cieniu epidemii COVID-19 czai się inny, tym razem groźny właśnie dla najmłodszych wirus atakujący drogi oddechowe. To RSV, powodujący zapalenie płuc, szczególnie groźny dla noworodków i dzieci poniżej drugiego roku życia.
RSV – wirus powodujący zapalenie płuc
Jak dotąd nie opracowano na niego lekarstwa, najciężej chorujący mali pacjenci są w warunkach szpitalnych leczeni tlenem i terapią wspomagającą. Wirus łatwo się przenosi i występuje dość powszechnie, stąd liczba dzieci chorujących ciężko jest duża i – w związku ze zniesieniem bądź nieprzestrzeganiem koronawirusowych obostrzeń – rośnie.
Jak rozpoznać chorobę u malucha?
U małego dziecka wskazaniem do wizyty u lekarza jest każde przeziębienie. Jeśli pojawi się wodnisty katar, a dziecko ma trudności z przyjmowaniem pokarmu, nie chce jeść, jest senne albo marudne, należy udać się do pediatry. U niemowląt choroba postępuje bardzo szybko, dlatego nie należy lekceważyć żadnych objawów choroby.
Bezwzględnym wskazaniem do odwiedzenia przychodni jest wystąpienie kaszlu u niemowlaka. Wystarczy kilka kaszlnięć, by jak najszybciej odwiedzić pediatrę. Dziecko nie musi mieć przy tym gorączki. Może mieć stan podgorączkowy lub temperaturę ciała w normie. W przychodni lekarz osłucha dziecko, a w razie podejrzenia zakażenia wirusem RSV wystawi skierowanie do szpitala. Tam najczęściej wykonywane jest rtg płuc, który pozwala zobrazować u niemowlaka stan zapalny. Następnie dziecko przyjmowane jest na oddział szpitalny. Rodzice mogą też udać się z nim do innego szpitala, w zależności od sugestii lekarzy z SOR.
Czytaj też:
Infekcja – co to takiego i jakie są rodzaje infekcji?