„Podawanie heparyn drobnocząsteczkowych pacjentom hospitalizowanym z powodu COVID-19 – w ramach profilaktyki przeciwzakrzepowej – zmniejsza ryzyko zgonu” – ocenił w rozmowie z PAP dr Piotr Ligocki, kierownik oddziału covidowego Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.
Dobre praktyki profilaktyczne
„Jestem ogromnym zwolennikiem profilaktyki przeciwzakrzepowej u pacjentów, którzy trafiają na oddział szpitalny z powodu COVID-19. W piśmiennictwie szeroko opisany jest fakt, że SARS-CoV-2 atakuje nie tylko drogi oddechowe, ale również śródbłonek naczyń i ma silnie działanie prozakrzepowe” – przypomniał w rozmowie z PAP dr Piotr Ligocki, kierownik oddziału covidowego Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Proces wykrzepiania wewnątrz naczyń powoduje powstawanie mikrozatorów i zwiększoną liczbę powikłań zatorowo-zakrzepowych, takich jak zatorowość płucna, udar mózgu czy ostre incydenty wieńcowe, wymieniał ekspert.
Jak zaznaczył, obecnie hospitalizowani pacjenci z COVID-19 powinni standardowo otrzymywać heparyny drobnocząsteczkowe w ramach profilaktyki przeciwzakrzepowej w dawce 0,4 ml. Dawka terapeutyczna w przypadku podejrzenia lub stwierdzenia epizodu zatorowo-zakrzepowego powinna wynosić 0,6 ml i więcej.
„Oczywiście dawkę heparyny musimy dostosować do masy ciała pacjenta, pamiętając, że u osób otyłych przebieg COVID-19 jest cięższy w porównaniu z osobami o prawidłowej masie ciała” – powiedział specjalista.
Czytaj też:
Szczepienie chroni przed zakażeniem a amantadyna jest lepsza niż przeciwciała? 9 mitów o COVID-19
Jak działa heparyna?
Jak dodał, heparyna działa nie tylko przeciwzakrzepowo. „Ukazało się kilka prac, w których zaobserwowano, że heparyna blokuje przyczepiania się kolca wirusa do receptora na komórkach. I choć nie jest to lek przeciwwirusowy, to powstrzymuje dzięki temu szybsze namnażanie się wirusa” – podkreślił dr Ligocki. Dodał, że jest to bardzo istotne, ponieważ, gdy wirus dostanie się do organizmu w dużej ekspozycji, to może wywołać cięższą postać infekcji.
Specjalista zwrócił uwagę, że COVID-19 może prowadzić do incydentów zakrzepowo-zatorowych także u osób, które łagodnie przeszły chorobę i były jedynie w izolacji domowej. Chodzi na przykład o zawał mięśnia sercowego, zatorowość płucną, udar mózgu. „I tu należałoby przemyśleć, czy nie powinno się dopuścić do stosowania u chorych na COVID-19 z czynnikami ryzyka sercowo naczyniowego heparyny drobnocząsteczkowej w dawce 0,4 ml w warunkach domowych” – powiedział dr Ligocki.
Niewydolność oddechowa – jaki lek przyjąć?
Jak wyjaśnił, poza leczeniem przeciwzakrzepowym pacjent, który trafia do szpitala w ciągu pierwszych siedmiu dni od zakażenia SARS-CoV-2 z pogłębiającą się niewydolnością oddechową w przebiegu zapalenia płuc, powinien zgodnie ze standardami światowymi otrzymać lek przeciwwirusowy remdesiwir. „Obecnie remdesiwir ma różne piśmiennictwo na temat skuteczności, jednak zgodnie z aktualnymi wskazaniami wciąż podajemy go w pierwszym rzucie leczenia” – tłumaczył.
Według eksperta podobnie jest z osoczem ozdrowieńców. „Ostatnio ukazało się kilka prac, które negują skuteczność jego stosowania. Jednakże w standardach ono nadal jest wymieniane. A w tej chwili mamy do niego coraz większy dostęp, dlatego podajemy je pacjentom, którzy mają zapalenie płuc w przebiegu infekcji SARS-CoV-2” – wyjaśnił dr Ligocki.
Czytaj też:
Nowe zasady kwalifikacji na szczepienie przeciwko COVID-19