Nagłe zatrzymanie krążenia jest stanem zagrożenia życia, który wymaga natychmiastowej reakcji. Od tego, jakie działania podejmą świadkowie, zależy zdrowie i życie osoby poszkodowanej. Świadomość, jak ważne jest natychmiastowe rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej, wzrasta w naszym społeczeństwie. Coraz więcej się o tym mówi, powstają kampanie społeczne i liczne akcje promujące naukę pierwszej pomocy. Zajęcia z tego zakresu odbywają się nawet w przedszkolach.
Dlaczego boimy się pomagać?
Mimo to naukowcy wciąż starają się poznać przyczyny braku podjęcia odpowiednich działań ratujących życie przez osoby postronne. Analizują, czy jest to brak umiejętności, strach przed spowodowaniem jeszcze większej krzywdy poszkodowanemu czy też coś jeszcze innego. Jedne z ostatnich badań rzuciło na sprawę nowe światło. Szczególnie w kwestii ratowania kobiet. Okazuje się, że w grę wchodzi również obawa o posądzenie o molestowanie seksualne lub nadużycie. W trakcie wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej należy bowiem uciskać klatkę piersiową.
Wcześniejsze badania wykazały, że kobiety cierpiące na pozaszpitalne zatrzymanie krążenia otrzymują resuscytację rzadziej niż mężczyźni – powiedziała Sarah M. Perman, adiunkt w Emergency Medicine na University of Colorado School of Medicine w Denver i główny autor badań. To skłoniło specjalistów do przeprowadzenia ankiet, w których zapytano, dlaczego kobiety, które upadają w miejscach publicznych mają mniejsze szanse na uzyskanie natychmiastowej pomocy. Badania zostały przedstawione podczas American Heart Association's Resuscitation Science Symposium 2018.
Ankietowani nie mieli określonego limitu znaków. Na podstawie ankiet naukowcom udało się wyodrębnić najczęstsze przyczyny:
-
potencjalnie niestosowne dotykanie piersi lub obnażenie biustu,
-
obawa przed spowodowaniem urazu fizycznego,
-
obawa przed oskarżeniem o napaść na tle seksualnym,
-
problem z rozpoznaniem zatrzymania akcji serca u kobiet, a w szczególności spostrzeżenie, że kobiety mają mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z sercem lub mogą reagować przesadnie, a nawet symulować,
-
błędne przeświadczenie, że wykonywanie masażu serca jest trudniejsze u kobiet z racji biustu.
Badacze podkreślają, że choć obawy te mogą być w pewnym stopniu zrozumiałe, ratowanie zdrowia i życia w stanie zagrożenia życia powinno być podjęte natychmiast, bez względu na płeć, rasę czy pochodzenie etniczne.Obawy o oskarżenia o molestowanie seksualne lub niewłaściwe dotykanie były wymieniane dwa razy częściej przez mężczyzn niż przez kobiety, podczas gdy więcej kobiet wspomniało o lęku przed spowodowaniem urazu. Chociaż badanie było zbyt małe (w ankietach brały udział zaledwie 54 osoby), aby można było dostrzec określone trendy, obawy te mogą stanowić ważne wyzwanie w informowaniu o zdrowiu publicznym, twierdzi główna autorka badań.
Ponieważ do nagłego zatrzymania krążenia często dochodzi w sytuacjach nagłych i nieoczekiwanych, zespół innych naukowców, tym razem z Centre of Resuscitation Science University of Pennsylvania postanowił sprawdzić reakcję ludzi, wykorzystując rzeczywistość wirtualną. Wyniki tych analiz mają im posłużyć do dalszej edukacji i promowania RKO.
W badaniu wzięło udział 75 dorosłych uczestników. Nie powiedziano im konkretnie, co stanie się w środowisku wirtualnym, ale poproszono ich, by zachowywali się tak, jakby doświadczali prawdziwego zagrożenia. Okolica była ruchliwym miastem, w którym pieszy upada, a ktoś woła o pomoc.
Manekin był trzymany poza zasięgiem wzroku, dopóki uczestnicy nie znajdowali się w środowisku wirtualnym. Następnie manekin został umieszczony w prawdziwym życiu w miejscu, w którym ofiara upadłaby w wirtualnym świecie, umożliwiając uczestnikom wykonywanie RKO (i dołączanie automatycznego defibrylatora zewnętrznego AED) w środowisku wirtualnym, jednocześnie otrzymując odpowiedź na swoje działania w środowisku wirtualnym.
Ustalenia zespołu wykazały, że uczestnicy wykonywali RKO lub stosowali AED na poszkodowanych płci żeńskiej rzadziej niż na wirtualnych poszkodowanych płci męskiej. Ale potrzebne jest badanie z większą liczbą uczestników, aby statystycznie zidentyfikować wszelkie istotne różnice między płciami i potwierdzić stwierdzony trend.
Czy powinniśmy mieć obawy przed udzieleniem obcej osobie pomocy?
Powyższe obawy nie tylko sprawiają, że kobiety mogą nie otrzymać właściwej pomocy we właściwym czasie, ale również mogą spowodować wzrost liczby zgonów w nagłym zatrzymaniu krążenia, możliwym do uratowania. Dlaczego nie należy obawiać się udzielania pierwszej pomocy, w rozmowie z Wprost wyjaśnia Piotr Gumowski, ratownik medyczny.
WPROST: Czy przystępując do RKO powinniśmy się obawiać, że dotkniemy kogoś w sposób niestosowny?
Ratując ludzkie życie nie ma mowy o „niewłaściwym dotknięciu lub ekspozycji”. Przeprowadzając resuscytacje krążeniowo-oddechową, zarówno w warunkach przedmedycznych (osoby będące świadkami zatrzymania krążenia, niebędące medykami) jak i w trakcie wykonywania medycznych czynności ratunkowych przez zespół ratownictwa medycznego, podstawową czynnością jest uciskanie klatki piersiowej.
Aby uciskanie klatki piersiowej było maksymalnie skuteczne, ofiara zatrzymania krążenia nie tylko musi leżeć na twardym podłożu, ale także powinna mieć odsłonięta klatkę piersiową. Po pierwsze – jakość uciskania klatki piersiowej jest sto razy skuteczniejsza, niż u pacjenta, który ma kilka warstw ubrania lub kurtkę zimową. Po drugie – w dobie dużej dostępności defibrylatorów automatycznych (AED) i zaleceń, aby zawsze z nich korzystać przy zatrzymaniu krążenia, należy elektrody przykleić bezpośrednio na skórę klatki piersiowej.
Ktoś zapyta – dobrze, ale w zimie jest zimno. Zgadza się. Jednakże, chwilowa ekspozycja klatki piersiowej na zimno, przy jednocześnie zakrytej reszcie ciała i prowadzonej resuscytacji, nie doprowadzi poszkodowanego do skrajnej hipotermii. Poza tym, musimy mieć świadomość, że jedzie już do nas zespół ratownictwa medycznego, który zabierze pacjenta do ambulansu.
Czy powinniśmy się obawiać, że ktoś posądzi nas o napaść seksualną?
Po przeczytaniu wyników badań, rozmawiałem z osobami, które nie mają nic wspólnego z medycyną, na poruszany temat. Jakże wielkie było zdziwienie (głównie kobiet), że ktokolwiek mógłby wpaść na pomysł oskarżenia o napaść na tle seksualnym, w momencie wykonywania resuscytacji. Jednakże zaznaczono, że w obecnych czasach świat tak bardzo stanął na głowie, że niekiedy wyrażenie komplementu na przykład do koleżanki w pracy „ładnie wyglądasz”, może być źle odebrane.
Obawa taka jest również nieuzasadniona – równie dobrze można by nie prowadzić resuscytacji u mężczyzn, gdyż również mężczyźni mogliby poczuć się molestowanymi.
Czy wykonując RKO możemy spowodować dodatkowe urazy u poszkodowanego?
Skuteczne uciskanie klatki piersiowej, wymaga uciskania klatki piersiowej w taki sposób, by osoby wykonujące resuscytacje krążeniowo-oddechową zapewniały uciski klatki piersiowej o odpowiedniej głębokości (co najmniej 5 cm, ale nie więcej niż 6 cm) – zgodnie z wytycznymi Polskiej Rady Resuscytacji. W trakcie uciskania klatki piersiowej może dojść do urazu żeber. Zdarza się to również najbardziej doświadczonym lekarzom i ratownikom. Złamane żebro się zrośnie, ale brak uciskania klatki piersiowej może mieć bardziej poważne skutki, czyli śmierć.
Czy wykonanie RKO u kobiety jest trudniejsze?
Choć budowa anatomiczna kobiety i mężczyzny jest różna pod kilkoma względami – w tym różnica w objętości piersi, to zarówno u kobiet i mężczyzn klatkę piersiowa uciskamy w taki sam sposób. Przekonanie, że kobiece piersi przeszkadzają w skutecznej resuscytacji jest błędne i krzywdzące, gdyż obniża ono szanse na przeżycie nagłego zatrzymania krążenia przez kobiety.
Czytaj też:
Dowiedz się, czy grozi ci udar