Dr Kocot-Kępska: Ból i choroba, której można uniknąć

Dr Kocot-Kępska: Ból i choroba, której można uniknąć

Dodano: 
Szczepienia osób dorosłych
Szczepienia osób dorosłych Źródło:Unsplash
Myślę, że wraz z rozpowszechnieniem szczepionki oraz wraz z refundacją, neuralgia popółpaścowa oraz półpasiec jako choroby odejdą w zapomnienie. Taką mam nadzieję – mówi dr n. med. Magdalena Kocot-Kępska z Zakładu Badania i Leczenia Bólu Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Półpasiec jest chorobą zakaźną, manifestującą się reaktywacją utajonego zakażenia wirusem ospy wietrznej – Varicella zoster (VZV) po przechorowaniu lub ekspozycji na tego wirusa w dzieciństwie, albo w młodości. Ospa wietrzna jest najczęściej chorobą wieku dziecięcego. Po wyleczeniu jej ostrej fazy, wirus pozostaje w uśpieniu w zwojach układu nerwowego (nerwu trójdzielnego i nerwów rdzeniowych), czyli utrzymuje się bezobjawowo u osób, które przebyły ospę wietrzną. Drzemie w układzie nerwowym przez wiele lat i czasem ulega reaktywacji. Wedle danych epidemiologicznych, ze stanu uśpienia wirus reaktywuje się u ok. 30 proc. pacjentów, tzn. rozwinie się u nich półpasiec.

Wirus ospy wietrznej spoczywa w wybranych zwojach układu nerwowego, dlatego też choroba objawia się jednostronną wysypką, najczęściej o charakterze plamkowo-grudkowym, wzdłuż jednego dermatomu (czyli obszaru unerwionego przez jeden korzeń lub kilka korzeni nerwowych) po jednej stronie ciała, najczęściej w okolicy pasa. Stąd nazwa choroby- półpasiec. U większości osób, u których wystąpi ostra faza półpaśca, w ciągu kilkunastu dni dojdzie do zagojenia się zmian skórnych na skutek naturalnej aktywacji układu odpornościowego oraz dzięki terapii lekami przeciwwirusowymi i przeciwbólowymi.

Mechanizm reaktywacji wirusa ospy wietrznej nie jest dokładnie poznany. Wiadomo natomiast, że półpasiec występuje częściej u osób z obniżoną odpornością, starszych, z nowotworami (szczególnie chłoniakami), u osób otrzymujących chemioterapię lub steroidoterapię, a także zakażonych HIV. Czynnikami wywołującymi półpasiec są najczęściej stres emocjonalny, stosowanie leków (leki immunosupresyjne), obecność nowotworu złośliwego. Półpasiec może ulec powikłaniu, a najczęstszym z nich i najbardziej niebezpiecznym jest neuralgia popółpaścowa.

Jak objawia się neuralgia popółpaścowa? Jakich pacjentów dotyka?

Dr n. med. Magdalena Kocot-Kępska: Jest to ból utrzymujący się w miejscach, gdzie były zmiany skórne w trakcie półpaśca. Ból utrzymuje się mimo tego, że zmiany skórne (wodniste pęcherzyki) uległy zagojeniu. Neuralgia popółpaścowa, zgodnie z definicją, jest to ból, który trwa w obrębie dotkniętych półpaścem dermatomów, powyżej 3 miesięcy od wystąpienia zmian półpaścowych na skórze. Najczęściej dotyczy osób w wieku podeszłym – im człowiek starszy, tym ryzyko tego powikłania jest większe. Dotyczy to szczególnie pacjentów powyżej 50. r. ż. Wedle statystyk 20-30% chorych rozwinie neuralgię popółpaścową – im jesteśmy starsi, tym ten odsetek jest większy, a u osób powyżej 70 r.ż. nawet 75% pacjentów może rozwinąć neuralgię popółpaścową. Ryzyko neuralgii jest większe także u kobiet, osób ze współistniejącą cukrzycą, palących papierosy, z chorobą nowotworową.

Jak można określić ból, który towarzyszy neuralgii? Jak długo jest on w stanie utrzymywać się u pacjenta? W jaki sposób jest leczony?

Neuralgia po półpaścu jest typowym przykładem bólu neuropatycznego – jest to taki rodzaj bólu, który wynika z uszkodzenia układu nerwowego. Neuralgia nie zawsze objawia się jako typowy ból. Może to być przeczulica na dotyk, temperaturę, nadmierna reakcja na bodźce bólowe. Pacjentki z neuralgią – jak powiedziałam, częściej chorują kobiety – bardzo często nie są w stanie nosić bielizny, ponieważ tak silnie je uraża.

Neuralgia popółpaścowa niestety bardzo trudno się leczy – dolegliwości bólowe udaje nam się zmniejszyć u ok. 50% chorych. Ale mamy też pacjentów, u których pomimo leczenia zgodnego z zaleceniami ekspertów, ból nie znika i utrzymuje się nawet do końca życia. Wiąże się to z ogromnymi dramatami ludzkimi. Mamy chorych, którzy przez 20-30 lat od zachorowania są pod naszą opieką w poradni leczenia bólu. Leczymy ich, ale leczenie, którym dysponujemy, nie jest skuteczne w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli.

Ból neuropatyczny leczy się, tzw. koanalgetykami – nie są to typowe leki przeciwbólowe, ale ich mechanizm działa na przeczulicę, jest w stanie ją łagodzić. Stosujemy leki miejscowe – plastry z lidokainą, leki systemowe doustne – przeciwpadaczkowe, przeciwdepresyjne, analgetyki opioidowe, a także blokady, czyli miejscowo ostrzykujemy obszar bólu lekiem znieczulenia miejscowego, a czasem akupunkturę. Im większy ból, tym więcej wdrażamy metod w tzw. terapii multimodalnej. Jeśli nam się udaje wyeliminować ból do zera – to wspaniale, ale nie jest to częste. Naszym celem jest zmniejszenie bólu o 30-50%, co znacząco poprawa jakości życia chorych. Takie cele udaje nam się uzyskać u połowy pacjentów. Pozostali cierpią na dolegliwości bólowe do końca życia.

Czy istnieją skuteczne metody pozwalające uniknąć zachorowania na półpaśca i powikłań tej choroby?

Tak, mamy możliwości profilaktyki. Mówię tutaj szczepionce przeciwko półpaścowi i tym samym neuralgii popółpaścowej. Jest to unikalne, jeśli chodzi o profilaktykę bólu. Szczepionka jest przeznaczona dla osób powyżej 50 r.ż., ale również dla osób po 18 r.ż. ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na półpaśca, czyli dla wszystkich osób z grupy ryzyka (z chorobami nowotworowymi, po przeszczepach, nosicieli HIV). Rekomendujemy tę formę profilaktyki. Badania pokazują, że szczepionka zabezpiecza przed chorobą i neuralgią popółpaścową nawet do 10 lat po jej podaniu. Cieszymy się, że szczepionka jest dostępna w Polsce. Jej skuteczność, według najnowszych badań sięga ponad 90%. Jest to skuteczność zarówno wobec nawrotu choroby, jak i neuralgii popółpaścowej.

Czy szczepionka może być podana po przebyciu ospy wietrznej lub przechorowaniu półpaśca?

Tak. Schemat szczepienia składa się z dwóch dawek, podawanych we wstrzyknięciu w odstępie dwóch miesięcy. Jeśli ktoś przechorował półpaśca, takiego pacjenta również należy zaszczepić, a decyzję, w jakim schemacie, podejmuje lekarz. Szczepionka nie jest w Polsce refundowana, ale trwają na ten temat rozmowy z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.

Dostępność tej szczepionki uważam za ogromny postęp w medycynie i wakcynologii, jaki dokonał się w ostatnich latach. Jej szersze stosowanie może w znaczący sposób obniżyć wydatki na leczenie omawianej grupy chorych. Pokusiliśmy się o policzenie kosztów leczenia pacjentów z powodu neuralgii popółpaścowej w naszej Poradni leczenia bólu w Krakowie. Okazało się, że koszty leczenia tych chorych stanowią wysokość miesięcznego budżetu dla całej poradni, tzn. dla wszystkich naszych pacjentów ze wszystkim rodzajami bólu. Pacjenci z neuralgią popółpaścową są szczególnie kosztowni dla systemu, ale jest ich stosunkowo niewielu, bo mniej niż 10% wszystkich pacjentów leczonych z powodu bólu.

Myślę, że wraz z rozpowszechnieniem szczepionki w grupie, dla której jest przeznaczona, wraz z jej refundacją, neuralgia popółpaścowa oraz półpasiec jako choroby odejdą w zapomnienie. Taką nadzieję.


Dr n. med. Magdalena Kocot-Kępska, Zakład Badania i Leczenia Bólu Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu (PTBB), członek zarządu European Pain Federation EFIC − multidyscyplinarnej organizacji zajmującej się badaniami nad bólem, składającej się z 37 krajowych oddziałów Międzynarodowego Stowarzyszenia Badania Bólu IASP (International Association for the Study of Pain) w Europie.

Rozmawiała: Agnieszka Fedorczyk