- Aż około 90 proc. chorób krwi można wykryć dzięki tej triadzie badań – podkreśla internista i hematolog prof. Wiesław Jędrzejczak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Coroczna morfologia, OB i ogólne badanie moczu nie znajdują się w wykazie badań przesiewowych w kierunku wykrycia choroby (jak to jest na przykład z cytologią jako badaniem wskazującym potencjalne nieprawidłowości, które mogą wiązać się z rozwojem raka szyjki macicy). Hematolodzy jednak zaznaczają, że ich doświadczenie zawodowe i zdrowy rozsądek nakazują proponowanie pacjentom, by pomimo tego braku poddawać się tym prostym i nieinwazyjnym badaniom.
Wiele chorób nowotworowych układu krwionośnego nie daje wyraźnych objawów: na przykład pacjent łatwo wytłumaczy sobie przepracowaniem poczucie zmęczenia. Podczas debaty „Czas w onkologii” onkolodzy zwracali uwagę, że w związku z tym brakiem jednoznacznych objawów właśnie dzięki morfologii, OB oraz badaniu ogólnym moczu można „wyłapać” te potencjalnie śmiertelne choroby na wczesnym etapie.
Co więcej – jak wskazywał prezes Polskiej Unii Onkologii, nowotwory układu krwionośnego to choroby, co do których nie istnieje zestaw zachowań profilaktycznych, które dawałyby sporą gwarancję ich uniknięcia. O ile bowiem głównym winowajcą raka płuca jest palenie tytoniu (około 90 proc. chorych na nowotwory to byli lub obecni palacze), to jeśli chodzi np. o białaczki, choć abstynencja tytoniowa na pewno jest wskazana, to jednak nie ma bezpośredniego przełożenia na rozwój tego nowotworu. W tej sytuacji proste badania pomocnicze są jedyną metodą, by wykryć chorobę na wczesnym etapie.
Nie tylko nowotwory
Morfologia krwi, OB i badanie ogólne moczu pozwalają zresztą na wykrycie także innych problemów zdrowotnych, takich jak niedokrwistość(jedna z najczęściej występujących chorób przewlekłych, która doprowadza do upośledzenia funkcjonowania całego organizmu i bywa objawem wielu innych chorób), stany zapalne, choroby nerek, odwodnienie będące skutkiem stanów chorobowych czy metaboliczne.
Czujność onkologiczna
Onkolodzy od lat apelują do lekarzy innych specjalności o zachowanie tzw. czujności onkologicznej, a zatem uwrażliwienie na objawy, które mogą, choć nie muszą świadczyć o rozwoju choroby nowotworowej. Podczas debaty eksperci podkreślali, że czujność onkologiczną, choć na innym poziomie, powinni wykazywać też pacjenci.
Taka czujność po stronie pacjenta to nie tylko – jak wskazywał prof. Tadeusz Pieńkowski z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego – znajomość swojego organizmu i zwracanie uwagi na niepokojące objawy. To także stosowanie zasad zdrowego stylu życia, czyli dbałość o prawidłową masę ciała, unikanie alkoholu, abstynencja tytoniowa, odpowiednia dieta i ruch oraz regularne badania kontrolne.
– To jest jednak trudne, kiedy w reklamach widzimy radosne matki dające cukierki radosnym dzieciom, radosnych ludzi pijących piwo i kiedy dziennie sprzedaje się w Polsce 700 tys. „małpek”. I dlaczego wódka jest towarem pierwszej potrzeby na stacji benzynowej? – pytał.
Tymczasem jest o co walczyć. Otyłość, alkohol i tytoń to trzy istotne czynniki ryzyka prowadzące do rozwoju wielu nowotworów.
Jak przypomniał dr Jakub Gierczyński, ekspert ochrony zdrowia, w 2016 roku z powodu nowotworów zmarło w Polsce około 100 tys. osób. Dodał, że wielu z tych zgonów można byłoby uniknąć, gdyby pacjenci bardziej o siebie dbali przez całe życie, choroba została wcześniej wykryta, a prawidłowe leczenie wdrożone bez zbędnej zwłoki.
Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.plWypowiedzi ekspertów pochodzą z debaty think-tanku „Medyczna Racja Stanu”, która pod hasłem „Czas w onkologii” odbyła się 10 października br. w Pałacu Staszica w Warszawie
Czytaj też:
To jedno proste badanie może przyspieszyć diagnozę guza mózgu