Co Pan Doktor uważa na temat aborcji płodów z wadami letalnymi, którą Trybunał Konstytucyjny uznał dziś za niezgodną z Konstytucją RP?
Taduesz Oleszczuk: TU trzeba sobie odpowiedzieć KTO ma prawo decydować o swoim ciele, swojej macicy, swoim życiu. Przede wszystkim jeśli chodzi o aborcję embriopatologiczną to obecnie nikt jej nikomu nie nakazuje i do tego nie zmusza. Lekarz jedynie realizuje profesjonalnie wolę kobiety i prawo do decydowania jej o swoim ciele. Każda aborcja jest przykrym dramatem dla kobiety, a eugeniczna, kiedy dziecko ma wady letalne, tym bardziej. 80% poronień samoistnych w pierwszych tygodniach ciąży wynika właśnie z wad anatomicznych.
Obecne środowisko jest coraz bardziej zanieczyszczone i takich wad jest coraz więcej z każdym rokiem. Tak radzi sobie z tym natura. Część wad nigdy nie ujrzy światła, bo natura nie pozwoli, aby ciężarna inwestowała zasoby energetyczne w płód, który jest pozbawiony mózgu, czy płuc. Zaraz po porodzie umiera w męczarniach, bo jest odcięty od tlenu, który w ciąży dostawał przez pępowinę. Obecnie prowadzone badania prenatalne pozwalają dokładnie określić jak rozwija się płód (USG), a nawet możliwe jest oznaczenia jego DNA.
Prawo do decydowania o własnych losach powinno więc należeć do kobiety. Jeśli zapragnie urodzić noworodka z wadami letalnymi (śmiertelnymi) to nikt jej tego prawa nie zabiera. Natomiast skazywanie kobiet na donoszenie uszkodzonego płodu, aby umierał w męczarniach po wielu tygodniach ciąży jest niehumanitarny.
Taka ciąża z wadami letalnymi jest już sama w sobie niezasłużonym bólem dla kobiety pragnącej dziecka. Uwolnienie jej od tego na wyraźną prośbę pozwoli przygotować się i w krótkim czasie zajść i donosić zdrową ciążę. Rolą lekarza jest zmniejszać ból fizyczny i psychiczny. Mamy chronić zdrowie.
Czy ciężkie wady płodu to faktycznie w większości przypadków zespół Downa? Jakie przypadki spotkał Pan na swojej drodze zawodowej?
Znam sporo kobiet, które urodziły dzieci z zespołem Downa. Ich opieka pozwala starać się utrzymać te dzieci w zdrowiu. Obawy pojawiają się z chwilą odejścia rodziców, o to kto i jak w społeczeństwie zaopiekuje się tymi osobami. Niestety obecnie płodów z wadami pojawia się coraz więcej. Część wad można operować jeszcze w łonie macicy, ale obecnie w razie niepowodzenie takiej operacji może to zostać zakwalifikowane jako aborcja. Może więc zabraknąć chętnych lekarzy do ratowania i operacji w czasie ciąży.
Najbardziej letalne wady, z jakimi spotkałem się w pracy to bezczaszkowie, bezmózgowie, wady polegające na niepowstawaniu zawiązków narządów, bez których życie poza łonem matki jest niemożliwe. Taki noworodek umiera w męczarniach w ciągu kilku godzin lub dni zaraz po porodzie.
Wiedząc to można było skrócić cierpienia ciężarnej. Teraz to będzie niemożliwe. Kobieta będzie musiała donosić przez wiele tygodni i urodzić noworodka, aby skonało w męczarniach.
Jak będzie wyglądała opieka okołoporodowa kobiet, które będą musiały donosić ciążę nawet w przypadku ciężkich wad płodu? Czy uważa Pan, że polskie szpitale są na to przygotowane?
Opieka okołoporodowa będzie wyglądała tak jak obecnie. Badania oceniające rozwój ciąży zgodnie z zaleceniami PTG (Polskie Towarzystwo Ginekologiczne). Jednak jakiekolwiek powikłania podczas badań prenatalnych mogą zostać podciągnięte pod aborcję i lekarz będzie skazany na areszt. Wydaje mi się, że może to ograniczyć jakiekolwiek ryzykowne działanie diagnostyczne, czy lecznicze (operacje wad w łonie matki).
Jak ocenia Pan Doktor prawo do aborcji w Polsce na tle innych krajów w Europie?
Zaostrzenie obecnego prawa kobiet do decydowania o swoim zdrowiu psychicznym i fizycznym dla celów politycznych cofa kraj w jakości opieki medycznej. Dzisiaj usłyszałem od pacjentki, że nie chce być "macicą na dwóch nogach" na usługach polityków. Badania opinii pokazują, że ponad 60% nie chce obecnego zaostrzenia prawa, a jedynie kilkanaście procent je popiera. Pewnie wśród popierających osób są te, których już temat nie dotyczy, bo albo są mężczyznami, albo kobietami poza wiekiem rozrodczym. Młode dziewczyny protestują. Takie głosy słyszę.
Dr Tadeusz Oleszczuk – doktor nauk medycznych, specjalista ginekolog-położnik, absolwent Gdańskiej Akademii Medycznej. Pracę doktorską obronił w 2001 roku w Centrum Onkologii- Instytut w Warszawie. Przeszedł wszystkie szczeble stanowisk zawodowych do pełnienia przez kilka lat obowiązków ordynatora na 35-cio łóżkowym pełnoprofilowym oddziale położniczo-ginekologicznym. Autor licznych publikacji w profesjonalnych czasopismach medycznych, miesięcznikach i kwartalnikach z tematów obejmujących doświadczenie zawodowe oraz najnowsze naukowe badania obserwacyjne i poglądowe. W swojej codziennej praktyce szczególną uwagę zwraca na profilaktykę, odżywianie i wpływ czynników zewnętrznych na zdrowie pacjentek. Swoją wiedzą dzieli się m.in. na Facebooku –www.fb.com/drtadeuszRozmawiała: Magdalena Irzycka
Czytaj też:
Jak pandemia wpłynęła na dostęp do aborcji w Europie? Analiza naukowa