„Jak sugeruje ta historia, przenoszenie COVID-19 z matki na niemowlę jest rzadkie, a dzieci urodzone przez zakażone kobiety mogą być w pewnym stopniu chronione” – mówi dr Jessica Madden, pediatra i neonatolog.
Urodziła chłopca z przeciwciałami na koronawirusa
Kiedy Celine Ng-Chan zaszła w ciążę, niewiele było wiadomo o wpływie koronawirusa na ciążę i nowo narodzone dzieci. COVID-19 zdiagnozowano u niej w 10 tygodniu ciąży. Kobietę czekały długie miesiące niepewności i oczekiwań. Wykonywała badania kontrolne i modliła się w duchu, by wszystko było w porządku.
Tak też się stało: urodzony przez nią chłopiec nie tylko nie był chory, ale również nabył ochronne przeciwciała w wyniku choroby swojej matki. Nawet dla lekarzy było to sporym zaskoczeniem.
„Moja ciąża i poród przebiegały bezproblemowo, mimo diagnozy COVID-19 w pierwszym trymestrze, który jest najbardziej niestabilnym etapem ciąży. Jestem bardzo szczęśliwa, że Aldrin urodził się całkowicie zdrowy” – powiedziała Ng-Chan.
Karmienie piersią a COVID-19
Potrzeba więcej badań, aby zrozumieć, w jaki sposób choroba wpływa na poziom przeciwciał, jakie znaczenie ma czas infekcji podczas ciąży oraz jak silna i długotrwała jest domniemana odporność dziecka.
Optymistyczne są też wiadomości dotyczące karmienia piersią. Jedno z badań przeprowadzonych we wrześniu 2020 wykazało, że w próbkach mleka matek zakażonych koronawirusem nie było cząsteczek wirusa. Co więcej, wszystkie próbki mleka miały przeciwciała neutralizujące COVID-19. Okazuje się, że natura skutecznie pomaga matkom chronić swoje dzieci bez ryzyka zakażenia.
Czytaj też:
Jeszcze trzy dni wcześniej nie wiedziała o ciąży. Urodziła nagle w toalecie