Te bakterie działają jak zabójcy na zlecenie. Naukowcy z Wrocławia chcą ulżyć chorym na zatoki

Te bakterie działają jak zabójcy na zlecenie. Naukowcy z Wrocławia chcą ulżyć chorym na zatoki

Dodano: 
Zapalenie zatok
Zapalenie zatokŹródło:Shutterstock
Naukowcy z Wrocławia zbadają, czy terapia fagowa jest bezpieczna i skuteczna w leczeniu przewlekłego zapalenia zatok przynosowych. „Preparat z bakteriofagami aplikuje się do nosa pacjenta" – tłumaczą.

Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu i Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN im. Ludwika Hirszfelda we Wrocławiu w ramach niekomercyjnego badania klinicznego sprawdzą, czy terapia fagowa jest bezpieczna i skuteczna w leczeniu przewlekłego zapalenia zatok przynosowych.

Są pieniądze na badanie kliniczne

„Konsorcjum, którego liderem jest IIiTD PAN, otrzymało na ten projekt grant z Agencji Badań Medycznych w wysokości blisko 15,5 mln zł. Głównym badaczem jest dr hab. Tomasz Zatoński, prof. Uniwersytetu Medycznego, kierownik Katedry i Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi UMW. Badanie rozpocznie się jeszcze w tym roku i potrwa sześć lat. Bakteriofagi to wirusy wyspecjalizowane w atakowaniu i niszczeniu różnego rodzaju bakterii. Ich zastosowanie w leczeniu zakażeń bakteryjnych może być alternatywą wobec antybiotykoterapii, które coraz częściej przestają być skuteczne” – napisano w komunikacie.

Rosnąca antybiotykooporność w ostatnich latach uznawana jest za jedno z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego na całym świecie. W sytuacji, gdy coraz liczniejsze grupy bakterii nauczyły się bronić przed antybiotykami, konieczne jest poszukiwane innych metod terapii. Projekt, na który otrzymaliśmy dofinansowanie z ABM, dotyczy pacjentów z przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych” – powiedział cytowany w komunikacie prof. Zatoński.

Czym jest przewlekłe zapalenie zatok?

Choroba dotyka do 15 proc. populacji Europy oraz USA i jest jedną z częstszych przyczyn absencji w pracy. Manifestuje się obecnością mas polipów w obrębie zatok i nosa. Nos, stanowiący prawidłowy tor oddechowy, zostaje zablokowany, często dołączają się bóle głowy, co utrudnia choremu codzienne funkcjonowanie, w tym aktywność fizyczną.

„Ponadto istnieje ryzyko rozwinięcia się ognisk zapalnych. U licznych pacjentów, cierpiących na przewlekłe zapalenie zatok przynosowych, stwierdzamy nadkażenie gronkowcem złocistym, które utrudnia standardowe leczenie i sprzyja nawrotom choroby” - powiedział naukowiec.

Najczęstsze metody leczenia to miejscowe stosowanie leków obkurczających błonę śluzową nosa i zatok lub antybiotykoterapia, która często nie jest skuteczna. Standardem w leczeniu jest chirurgia: funkcjonalna endoskopowa operacja zatok. Teraz wrocławscy badacze przetestują możliwości bakteriofagów w walce z tą uciążliwą chorobą, która potrafi ciągnąć się tygodniami i nawracać nawet wielokrotnie w ciągu roku.

Na czym polega terapia fagowa?

„Preparat z bakteriofagami aplikuje się do nosa pacjenta. Choć to żywe wirusy, nie ma obaw, by mogły się stać przyczyną nowej infekcji. Ich unikatowe właściwości polegają na tym, że niszczą jedynie określone bakterie. Nie mają licencji na zabijanie, działają raczej jak zabójcy na zlecenie, których jedynym celem są drobnoustroje zlokalizowane w zatokach” – wyjaśnił prof. Zatoński.

Ze strony IIiTD badanie będzie realizowane przez Ośrodek Terapii Fagowej Centrum Medycznego Instytutu i Laboratorium Bakteriofagowe, kierowane przez prof. Andrzeja Górskiego. Kierownikiem administracyjnym projektu jest prof. Ryszard Międzybrodzki, kierownik Centrum Medycznego IIiTD PAN. „Jak wiadomo, mimo wielkiego wzrostu zainteresowania terapią fagową na arenie międzynarodowej, nie udało się dotychczas uzyskać potwierdzenia jej skuteczności z zastosowaniem podwójnie zaślepionego badania klinicznego z użyciem placebo. Dlatego obecny projekt stanowi szansę na dokonanie znaczącego postępu w upowszechnieniu tej terapii zgodnie z wymaganiami współczesnej medycyny” – powiedział prof. Górski.

Czytaj też:
Czy temperatura ciała 37 jest normalna?

Źródło: Nauka w Polsce PAP / Roman Skiba