Antybiotyki są lekami powszechnie stosowanymi do leczenia zakażeń bakteryjnych i grzybiczych. Zwalcza się nimi m.in. anginę, zapalenie płuc, boreliozę, szkarlatynę oraz chorobę wrzodową. Przez wiele lat pozyskiwane były w sposób naturalny – w procesie metabolizmu bakterii i grzybów, wyspecjalizowanych do walki z innymi mikroorganizmami. Pierwszym antybiotykiem była penicylina, do stworzenia której wykorzystano pleśń. Odkrycie jej okazało się przełomem w leczeniu gruźlicy i dało początek prawdziwej rewolucji medycznej. Dziś na rynku dostępne są nie tylko antybiotyki pochodzenia naturalnego, ale także syntetyczne i półsyntetyczne, które wykazują jeszcze lepsze właściwości lecznicze i szersze spektrum działania. Działanie antybiotyków (niezależnie od metody ich pozyskiwania), polega na zabijaniu komórek chorobotwórczych lub wpływaniu na ich metabolizm w taki sposób, by ograniczyć im możliwość rozmnażania.
– Celem antybiotykoterapii jest zniszczenie chorobotwórczych bakterii lub umożliwienie ich namnażania. Stosuje się ją, gdy układ immunologiczny chorego z jakichś powodów nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć patogenu – mówi lekarz epidemiolog i wiceprezes firmy Medisept – Waldemar Ferschke. – Organizm powinien mieć jednak czas na to, by sam go zwalczyć i dopiero, gdy się to nie uda, lekarz może zlecić antybiogram. Jest to badanie stwierdzające wrażliwość danej bakterii na antybiotyk, na podstawie którego można wdrożyć skuteczne leczenie antybiotykiem – podkreśla.
Bakterie odporne na antybiotyki
Lekarz epidemiolog zwraca ponadto uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. – Bakterie coraz częściej uodparniają się na antybiotyki, co jest spowodowane ich nadmiernym stosowaniem, także w sytuacjach, gdy antybiotykoterapia nie jest wskazana. Antybiotykiem bardzo często leczone są np. infekcje wirusowe, na które kuracja taka nie działa. Lek wpływa jednak na bakterie, które mogą się na niego uodpornić. W przypadku antybiotykoodpornych szczepów, takich jak bakterii Klebsiella pneumoniae New Delhi, jedyną metodą ochrony przed zakażeniem jest profilaktyka, której ważną część stanowi dezynfekcja dłoni i otoczenia. – zaznacza specjalista.
Antybiotyki znacząco zmniejszyły odsetek zgonów wywołanych infekcjami bakteryjnymi, jednak ludzkości są znane dopiero od kilkudziesięciu lat. Przed ich wynalezieniem w głównej mierze stosowano zioła oraz przyprawy wykazujące działanie bakteriobójcze. Ziołolecznictwo wciąż ma rzeszę zwolenników jako skuteczne, np. w przeziębieniach lub grypie.
Naturalne antybiotyki
Jednym z najbardziej znanych naturalnych substytutów antybiotyków, wykazujących działanie antyseptyczne, znieczulające, przeciwbólowe, przeciwzapalne i odświeżające, jest goździk. Ma postać suszonych pąków, które pozyskuje się z goździkowca korzennego – azjatyckiego wiecznie zielonego drzewa. Lecznicze właściwości goździk zawdzięcza eugenolowi – związkowi chemicznemu, który wykorzystywany jest np. w stomatologii do odkażania kanałów oraz stanowi jeden ze składników cementu dentystycznego. Znieczulające działanie euganolu sprawdzi się przy bólach o niewielkim natężeniu, np. głowy lub zęba. W przypadku bólu głowy, należy sporządzić pastę z proszku goździkowego oraz olejku cynamonowego i posmarować bolące miejsce (np. skronie). W bólu zęba goździki należy żuć. Oprócz działania przeciwbólowego i przeciwzapalnego, goździki wspomagają również produkcję insuliny, obniżają poziom glukozy, tłuszczy prostych (trójglicerydów) oraz szkodliwego cholesterolu LDL. Łagodzą też ból gardła i kaszel, a także udrażniają zatkany nos, dlatego stanowią doskonałe wsparcie w leczeniu przeziębienia i grypy.
W przyrodzie można znaleźć wiele innych ziół i przypraw o właściwościach leczniczych, w tym bakteriobójczych. Do najpopularniejszych zalicza się m. in. babkę lancetowatą, pomagającą w stanach zapalnych jamy ustnej (dziąseł i gardła), a także zapaleniu spojówek. Można ją również stosować jako prowizoryczny opatrunek, ponieważ wykazuje działanie antyseptyczne, a jej sok potrafi zasklepić ranę i przyspiesza gojenie. Kolejnym znanym i cenionym ziołem jest nagietek lekarski, który hamuje rozwój bakterii, działa przeciwzapalnie i antybiotycznie, a dodatkowo wykazuje działanie przeciwwirusowe. Można nim z powodzeniem wyleczyć opryszczkę lub zwalczyć wirusa grypy. Problem zapalenia pęcherza moczowego lub nawet zapalenie nerek wyleczymy natomiast nawłocią pospolitą, zwaną również złotnikiem, który działa nie tylko przeciwbakteryjnie, ale też przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie oraz przeciwbólowo.
Właściwości lecznicze posiadają także powszechnie stosowane kuchenne przyprawy, które w celach medycznych stosowane były już setki lat temu. Do najpopularniejszych należą: oregano – wykazujące działanie wykrztuśne, żółciopędne i odkażające. Stosuje się je również do inhalacji w stanach zapalnych górnych dróg oddechowych. Podobnie działa znany i szeroko stosowany w gastronomii tymianek, który oprócz walorów smakowych pomaga m. in. w zapaleniu oskrzeli. Jednym z najbardziej znanych naturalnych antybiotyków jest czosnek, którego właściwości antybiotyczne można porównać z penicyliną. Najczęściej stosowany przy przeziębieniach i grypie, pomaga również zwalczyć infekcje wirusowe i grzybicze. W stanach zapalnych dziąseł, gardła i migdałków zaleca się płukanki z szałwii, które są na tyle popularne, że dostaniemy je bez problemu w każdej aptece. Szałwia powstrzymuje rozwój gronkowców, paciorkowców oraz wirusów. Cebula i chrzan wykazują silne działanie przeciwbakteryjne i również są szeroko stosowane we wspomaganiu leczenia infekcji, zwłaszcza przeziębieniowych.
Kiedy zrezygnować z ziołolecznictwa?
– Przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwbólowe oraz antyseptyczne działanie ziół i przypraw jest znane od setek lat, a wykorzystywanie ich w celach leczniczych – jak najbardziej wskazane. Ziołolecznictwo powinno być jednak stosowane wyłącznie w leczeniu łagodnych infekcji, jak przeziębienie, drobne rany czy stany zapalne. Jeśli natomiast zachodzi obawa, że rozwinęła się u nas poważniejsza choroba wywołana bakteriami lub grzybami, terapia antybiotykami zastosowana przez lekarza może być jedynym sposobem na skuteczne wyleczenie. – podsumowuje lekarz epidemiolog.
Decydując się na naturalną terapię ziołami musimy być więc pewni, jaki patogen nas zaatakował i czy infekcja leczona domowymi sposobami nie przerodzi się w nic poważniejszego, prowadząc do niebezpiecznych powikłań. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić samodzielnie, najlepiej skonsultować się z lekarzem specjalistą, który wdroży leczenie lub co najmniej podpowie, z jakim czynnikiem chorobotwórczym mamy do czynienia.
Czytaj też:
Czego nie może zabraknąć w twoim bagażu? Zapytaliśmy lekarza i kosmetologa