Coraz więcej otyłych pacjentów na stole operacyjnym. Lekarze: Czasem to jedyna opcja

Coraz więcej otyłych pacjentów na stole operacyjnym. Lekarze: Czasem to jedyna opcja

Dodano: 
Operacja bariatryczna w szczecińskim szpitalu
Operacja bariatryczna w szczecińskim szpitalu Źródło: Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie
Przybywa pacjentów z otyłością olbrzymią. W jej leczeniu zwykle nie wystarczy zmiana diety i stylu życia – czasem jedynym ratunkiem na utratę kilogramów i powrót do zdrowia są operacje bariatryczne. W Polsce wykonuje się je coraz częściej, w niektórych placówkach także u dzieci.

O otyłości olbrzymiej, czyli patologicznej, mówimy wtedy, gdy BMI (Body Mass Index) pacjenta przekroczy 40 jednostek. Przy nieco mniejszym BMI, powyżej 35, pacjent zmaga się z otyłością drugiego stopnia. Natomiast samą otyłość rozpoznaje się wtedy, gdy BMI przekracza 30 kg/m2. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie ma wątpliwości, że otyłość stała się chorobą, a na dowód tego została wpisana na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-10) pod numerem E66.

Eksperci podkreślają, że otyłość jest chorobą przewlekłą, która nie ustępuje samoistnie. Zwłaszcza ta w wersji olbrzymiej może mieć bardzo poważne konsekwencje, jak astma, niedotlenienie, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zakrzepica żylna czy obstrukcyjny bezdech senny. Nie wspominając o zaburzeniach psychicznych, a często wykluczeniu z życia społecznego.

Kto może zostać zakwalifikowany do operacji bariatrycznej?

W Polsce problem otyłości olbrzymiej został dostrzeżony. W 2021 roku ruszył pilotażowy program KOS-BAR. Włączono do niego 4 tysiące pacjentów, którzy trafiają na stół operacyjny.

Pilotaż dedykowany jest pacjentom powyżej 18 roku życia, u których rozpoznano ICD-10: E66.0. Za tą nazwą kryje się otyłość spowodowana nadmierną podażą energii. Pacjenci zakwalifikowani do programu poddawani się leczeniu zabiegowemu”– tłumaczy Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego Narodowego Funduszu Zdrowia.

Z programu KOS-BAR mogą skorzystać wyłącznie pełnoletni pacjenci, u których wskaźnik masy ciała BMI przekroczył 40 kg/m2 lub 30 kg/m2, u których zabieg chirurgiczny może pomóc w zwalczeniu cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, chorób układu sercowo-naczyniowego, zespołu bezdechu sennego, chorób stawów wymagających leczenia operacyjnego, niealkoholowego stłuszczeniowego zapalenia wątroby, hiperlipidemii oraz bezpłodności żeńskiej, w tym związanej z zespołem policystycznych jajników.

Kwalifikacja do zabiegu następuje po dokonaniu oceny stanu zdrowia pacjenta, przeprowadzeniu badań diagnostycznych i specjalistycznych konsultacji. Chory nie od razu trafia na stół operacyjny. Zanim to nastąpi musi odbyć cykl spotkań ze specjalistami: chirurgiem, internistą lub diabetologiem, anestezjologiem, dietetykiem, psychologiem, endokrynologiem, rehabilitantem medycznym.

Zadaniem zespołu bariatrycznego jest przygotowanie pacjenta do zabiegu – pod względem klinicznym i psychologicznym, a ten proces trwa zwykle od 3 do 6 miesięcy. Następnie przeprowadzana jest operacja bariatryczna. Po kilku dniach pacjent wraca do domu z indywidualnym planem rehabilitacji leczniczej, który ma zapobiec powikłaniom, poprawić wydolność fizyczną i zredukować masę ciała. Stan pacjenta monitorowany jest przez rok od zabiegu.

Gdzie odbywają się zabiegi bariatryczne w ramach programu KOS-BAR?

W momencie rozpoczynania pilotażu Ministerstwo Zdrowia wytypowało do jego realizacji 14 podmiotów leczniczych, ale ze względu na duże zapotrzebowanie listę rozszerzono o pięć kolejnych ośrodków. Przeprowadzane w nich zabiegi bariatryczne realizowane są w ramach umowy z NFZ, co oznacza, że pacjent za nie płaci.

W ramach KOS-BAR zabiegi odbywają się w takich placówkach, jak:

  • Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital Uniwersytecki w Krakowie,
  • Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku,
  • Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Hajnówce,
  • Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku,
  • Szpitale Pomorskie Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Gdyni,
  • Miejski Szpital Zespolony w Olsztynie,
  • Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Łęcznej,
  • Szpital Czerniakowski Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością,
  • Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. prof. Witolda Orłowskiego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie,
  • Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie,
  • SP ZOZ Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi,
  • Specjalistyczne Centrum Medyczne im. św. Jana Pawła II Spółka Akcyjna,
  • Regionalne Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Lubinie,
  • Wojewódzki Szpital Zespolony Im. L. Rydygiera W Toruniu,
  • Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu,
  • Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr Jana Biziela w Bydgoszczy,
  • Szpital Wielospecjalistyczny w Jaworznie,
  • Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku,
  • Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 im. prof. Tadeusza Sokołowskiego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Różne metody bariatryczne – rękawowa resekcja żołądka i gastric bypass

Zabiegi bariatryczne realizowane są też w innych placówkach, które nie dołączyły do pilotażu. Tak jak Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie. Operacyjne leczenie otyłości realizowane jest tam w standardowej procedurze, a finansuje je NFZ. W placówce od początku roku wykonano już 139 zabiegów bariatrycznych (a minęło dopiero pięć miesięcy). Przez cały ubiegły rok łącznie wykonano ich 160, widać więc znaczną tendencję wzrostową. Wśród zabiegów przeważała rękawowa resekcja żołądka (sleeve gastrectomy) – w ten sposób zoperowano 117 pacjentów na 139. U pozostałych osób (22) zastosowano metodą gastic bypass. Zabiegi różnią się od siebie, choć dają podobny efekt, jeśli chodzi o redukcję masy ciała.

Rękawowa resekcja żołądka to operacja restrykcyjna, polegająca na wycięciu części żołądka, a w konsekwencji prowadząca do jego zmniejszenia. W wyniku tego pacjent czuje się najedzony po spożyciu mniejszej ilości pokarmu. Natomiast gastric bypass to ominięcie żołądkowe – zabieg bardziej skomplikowany, mający większy wpływ na metabolizm, dlatego zalecany jest pacjentom z cukrzycą typu 2, nadciśnieniem czy dyslipidemią.Metoda gastric bypass polega na zespoleniu żołądka z jelitem cienkim z pominięciem dwunastnicy i części jelita cienkiego. Pokarm jest kierowany bezpośrednio do jelita cienkiego, omijając dwunastnicę i około 150 cm jelita czczego, dzięki czemu skracany jest efektywny czas trawienia i wchłaniania. W rezultacie pacjent chudnie.

Rodzaj operacji dobieramy zawsze indywidualnie do pacjenta, kierując się m.in. wyjściową masą ciała, występowaniem chorób współistniejących, stylem życia pacjenta ”– mówił chirurg – bariatra lek. Bartosz Kowalewski, podczas organizowanego przez szczeciński szpital „Dnia z bariatrią”,

Czy operacja bariatryczna jest bezpieczna?

Wielu pacjentów obawia się operacji bariatrycznych.

Słyszymy od naszych pacjentów, że boją się samej operacji, natomiast chcę podkreślić, że chirurgia bariatryczna jest bezpieczna, porównywalna do ryzyka najczęściej wykonywanego na świecie zabiegu tj. wycięcia pęcherzyka żółciowego. Czas hospitalizacji po zabiegu wynosi 3-4 dni, a nasi pacjenci nawet w kilka godzin po operacji poruszają się o własnych siłach po szpitalnych korytarzach– wyjaśnił dr Bartosz Kowalewski, chirurg – bariatra.

Z inicjatywy chirurgów bariatrycznych ze Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie na Facebooku powstała grupa wsparcia dla pacjentów, na której można podzielić się doświadczeniami i obawami. Opowieści z happy endem jest mnóstwo. Wśród nich jest historia pani Ewy, która jeszcze dwa lata temu ważyła 118 kg, a dzięki zabiegowi schudła 46 kg i może bez zadyszki wejść na czwarte piętro. Poprawił się nie tylko jej wygląd, ale przede wszystkim stan zdrowia. Podobnie jak u pana Mateusza, który 6 lat temu przeszedł operację bariatryczną, w wyniki której stracił 50 kg. Podkreśla, że efekt zabiegu jest trwały, a jego wyniki lepsze. I nie ma problemów z wykonywaniem czynności, które kiedyś były dla niego wyzwaniem, jak zakładanie butów.

W szczecińskiej placówce widać też nową tendencję. Coraz więcej osób poddawanych jest zabiegowi abdominoplastyki, czyli plastyki powłok brzusznych.

Operacje bariatryczne u dzieci

Problem otyłości olbrzymiej coraz częściej dotyczy dzieci. Niektóre mają wskazania do operacji bariatrycznej. Wnaszym kraju u pacjentów pediatrycznych wykonują je nieliczne ośrodki, a jeśli już, to metodą rękawowej resekcji żołądka. Takie operacje od 2016 roku przeprowadzają lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, w ramach umowy z NFZ. Zasady kwalifikacji są takie same jak u osób dorosłych – BMI przekraczające 40 lub 35 jednostek (jeśli u pacjenta występują choroby powodowane przez otyłość). Poza tym mały pacjent, niezależnie od opinii opiekunów, musi świadomie wyrazić zgodę na operację.

W Katowicach pierwszym krokiem do zakwalifikowania do zabiegu jest konsultacja w Poradni Leczenia Otyłości Dzieci i Młodzieży GCZD. Trzeba mieć skierowanie od lekarza rodzinnego lub pediatry. Do tej pory w katowickim szpitalu zoperowano bariatrycznie 40 dzieci, w kolejce czekają następne. W lutym tego roku lekarze z GCZD po raz pierwszy zastosowali u pacjenta pediatrycznego metodę gastric bypass – u pacjentki, która w 2018 roku w wieku 13 lat roku przeszła po raz pierwszy zabieg zmniejszenia żołądka techniką resekcji rękawowej. Dziewczynka przed zabiegiem ważyła wtedy 135 kg. Schudła 40 kg, ale powróciła do złych nawyków żywieniowych i zaniedbywała wyniki kontrolne. Dlaczego podjęto decyzję o drugiej operacji?

Utrzymały się efekty poprzedniej operacji. Przed pierwszą operacją pacjentka miała nadciśnienie i cukrzycę. I te schorzenia się wycofały, bez leków kardiologicznych czy diabetologicznych. To niewątpliwy sukces tamtej operacji, bez względu na kilogramy, które wróciły” – tłumaczy dr Dominka Krakowczyk. Podejmując decyzję o gastric bypass, zespół bariatryczny zintensyfikował wsparcie dietetyczne i psychologiczne. Od operacji minęło kilka miesięcy, pacjentka traci na wadze, a jej wyniki są coraz lepsze.

Eksperci podkreślają, że operacje bariatryczne nie są drogą na skróty. Czasem to konieczność. Zdaniem prof. Tomasza Koszutskiego, szefa Oddziału Chirurgii i Urologii GCZD, jeśli wskaźnik BMI pacjenta przekracza 40 kg/m2, najlepszą metodą leczenia jest zabieg chirurgiczny, oczywiście połączony ze zmianą mentalną i modyfikacją stylu życia.

Czytaj też:
Naukowcy alarmują: otyłość w dzieciństwie u chłopców może wpływać na płodność w życiu dorosłym
Czytaj też:
Kardiolog wstał z kanapy i dał przykład pacjentom: „Zapraszam Państwa na spacer!” Efekty zaskoczyły wszystkich

Źródło: Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie, Górnośląskie Centrum Zdrowia w Katowicach