Amerykanów ewakuowanych z Wuhan czeka długi powrót do domu. Po drodze zaliczają jeszcze międzylądowanie z w Anchorage na Alasce. Tamtejsze lotnisko zimą działa w mocno ograniczonym zakresie, dlatego jest odpowiednim miejscem do przeprowadzenia przez CDC badań na wszystkich pasażerach i załodze lotu z Wuhan. – Później wsadzą ich z powrotem na pokład i wyślą do finalnego celu podróży – mówił Jim Szczesniak, zarządca Ted Stevens Anchorage International Airport.
Szczesniak zapewniał, że pasażerowie z Chin zostaną odizolowani od międzynarodowego terminala lotniska. Już teraz zamknięty jest on dla lotów Korean Air, China Airlines i Asiana Airlines. – Zimą mamy możliwość i luksus wyłączenia ruchu pasażerskiego, dlatego jest to idealne miejsce do obsłużenia tego typu lotu – dodawał.
Na odbiór potencjalnie kłopotliwych podróżnych przygotowuje się już March Air Reserve Base, położone w pobliżu Ontario w Kaliforni. Rzecznik hrabstwa San Bernardino David Wert podkreślał, że służby są gotowe na dokładne zbadanie powracających do ojczyzny rodaków. Bez problemu mogą też zorganizować im dwutygodniową kwarantannę w razie wykrycia koronawirusa. – Na wszelki wypadek przygotowujemy się na tę ewentualność – mówił Wert.
Nie wiadomo, czy amerykańskie władze mają podejrzenia co do któregoś z 240 powracających pasażerów. Oficjalnej przyczyny skierowania samolotu na inne lotnisko nie podano.
Czytaj też:
Koronawirus. Australijscy naukowcy jako pierwsi odtworzyli wirusa poza ChinamiCzytaj też:
Podejrzenie koronawirusa w Polsce. Pacjent przyjechał z ChinCzytaj też:
Powstała internetowa mapa zasięgu koronowirusa. Zawiera aktualne dane z Chin i WHO