„Odkryliśmy, że twój aktualny sen, jest prawie jak kryształowa kula, która mówi ci, kiedy i jak szybko rozwinie się patologia choroby Alzheimera w twoim mózgu” – powiedział Walker, profesor psychologii i neurologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley oraz starszy autor książki artykuł opublikowany 3 września w czasopiśmie Current Biology.
„Dobra wiadomość jest taka, że możemy coś z tym zrobić” – dodał. „Mózg regeneruje się sam podczas głębokiego snu, więc może zaistnieć szansa, aby cofnąć czas, śpiąc lepiej już teraz”.
Choroba Alzheimera a sen
Walker i koledzy badacze porównali jakość snu w nocy 32 zdrowych starszych osób dorosłych z gromadzeniem się w ich mózgach toksycznej płytki zwanej beta-amyloidem, kluczowej dla wystąpienia i postępu choroby Alzheimera, która niszczy ścieżki pamięci i inne funkcje mózgu oraz dotyka ponad 40 milionów ludzi na całym świecie.
Odkrycia pokazują, że uczestnicy badania, którzy zaczynali doświadczać bardziej fragmentarycznego snu i mniej niezwiązanego z szybkimi ruchami gałek ocznych (nie-REM) snu wolnofalowego, najprawdopodobniej wykazywali wzrost beta-amyloidu w trakcie badania.
Chociaż wszyscy uczestnicy pozostawali zdrowi przez cały okres badania, trajektoria ich wzrostu beta-amyloidu korelowała z podstawową jakością snu. Naukowcom udało się przewidzieć wzrost ilości blaszek beta-amyloidowych, które, jak się uważa, wyznaczają początek choroby Alzheimera.
Oprócz przewidzenia czasu, jaki prawdopodobnie zajmie wystąpienie choroby Alzheimera, wyniki wzmacniają związek między złym snem a chorobą, która ma szczególne znaczenie w obliczu tsunami starzejącego się wyżu demograficznego na horyzoncie.
Czytaj też:
Jak rozpoznać depresję? Czasem daje nietypowe objawy