Coraz więcej dzieci z krótkowzrocznością. A co robią rodzice?

Coraz więcej dzieci z krótkowzrocznością. A co robią rodzice?

Dodano: 
Dziecko w okularach
Dziecko w okularach Źródło: Shutterstock / Brian A Jackson
Co trzeci rodzic nie planuje skontrolować wzroku dziecka przed zbliżającym się rokiem szkolnym – wynika z najnowszych badań.

To niepokojące statystyki, tym bardziej że eksperci ochrony wzroku w ostatnich latach zauważyli znaczny wzrost liczby dzieci ze diagnozowaną krótkowzrocznością, co zdaniem wielu zaczyna urastać do skali epidemii.

Dzieci poza kontrolą

Jak wynika z badania „Wzrok dzieci”, przeprowadzonego w lipcu br. przez SW Research w ramach kampanii edukacyjnej „Czas na Wzrok”, niemal 10 proc. rodziców nie pamięta, kiedy ostatni raz odbyło kontrolną wizytę z dzieckiem u specjalisty (okulisty czy optometrysty w salonie optycznym), a 14 proc. przyznaje, że w ogóle nie uczęszcza z dzieckiem na profilaktyczne badania ostrości wzroku.

Z opublikowanego w 2019 r. pierwszego raportu WHO na temat wzroku wynika, że obecnie na całym świecie z zaburzeniami widzenia żyje ponad miliard osób. Kwestia dotyczy zarówno dorosłych, osób starszych, jak również dzieci i młodzieży. Jednym z głównych problemów jest właśnie krótkowzroczność. Według szacunków do 2050 roku będzie się z nią borykać prawie połowa ludzkości na świecie.

Pandemia pogłębiła kłopoty ze wzrokiem

Statystyki pokazują, że wśród przyczyn gorszej kondycji oczu u dzieci najczęściej wymienia się wydłużony czas spędzany przed ekranami urządzeń cyfrowych, czytanie przy nieodpowiednim świetle oraz funkcjonowanie przez okres pandemii w realiach nauki zdalnej.

– Przez ponad dwa ostatnie lata nasze życie toczyło się w izolacji, w otoczeniu różnego rodzaju urządzeń cyfrowych, których ekrany emitują szkodliwe dla zdrowia wiązki światła niebieskiego, a to w dużej mierze odcisnęło piętno na kondycji wzroku Polaków – w tym także dzieci. Mają one coraz większą styczność z tabletami, smartfonami i komputerami – to taki znak naszych czasów. Tym bardziej istotne jest, by oprócz rozsądnego dawkowania im czasu spędzonego przed ekranami, zadbać przede wszystkim o prawidłową profilaktykę, czyli regularne badania ostrości wzroku oraz kompleksową, maksymalną ochronę wzroku przed promieniowaniem UVA i UVB, a także światłem niebieskim – mówi Katarzyna Prycik, optometrystka, ekspertka kampanii „Czas Na Wzrok”.

Ze zrealizowanego badania wynika, że aż 85 proc. rodziców zgadza się ze stwierdzeniem, że korzystanie z telefonu, komputera czy tabletu negatywnie wpływa na kondycję wzroku dziecka. Mimo to nadal spora ich część unika bądź zdecydowanie zbyt rzadko odbywa kontrolne wizyty u specjalisty w celu zbadania kondycji wzroku swojego dziecka.

Nie bagatelizuj problemów ze wzrokiem

Łącznie ponad połowa, bo niemal 54 proc. ankietowanych nie zamierza zbadać wzroku swojego dziecka przed zbliżającym się rokiem szkolnym lub nie podjęło jeszcze decyzji, czy to zrobi. 46,2 proc. rodziców ma w planach wizytę u okulisty lub optometrysty.

Eksperci przypominają, że każda nieprawidłowość, związana z niewyraźnym widzeniem u najmłodszych nie powinna być bagatelizowana – nawet jeśli dziecko samo nie skarży się zbytnio na problemy z oczami. Wady wzroku w wieku szkolnym powodują problemy z nauką i nie wolno zwlekać z ich rozpoznaniem oraz ewentualnym leczeniem.

Czytaj też:
Odczuwasz to w swoich oczach? Uważaj, to może być półpasiec

Opracowała:
Źródło: mat. prasowe