Naukowcy z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Trondheim przejrzeli i podsumowali informacje o 119 „bezpiecznych w stosowaniu” środkach przeciwwirusowych, zwanych także środkami przeciwwirusowymi o szerokim spektrum działania. Są one związkami atakującymi wirusy „należące do dwóch lub więcej rodzin wirusów”.
Jeden lek, wiele wirusów
Badacze wyjaśniają w swojej analizie, że paradygmat jednego leku skierowanego tylko na jednego wirusa przekształca się teraz w podejście „jeden lek, wiele wirusów”. Rozpoczęło się to wraz z pojawieniem się leków o szerokim spektrum działania. Omawiane leki powstały w oparciu o ideę, że różne wirusy wykorzystują podobne ścieżki i cechy gospodarza do namnażania i rozprzestrzeniania się w komórce. Zatem jeden lek może potencjalnie atakować kilka różnych wirusów jednocześnie.
Główny badacz prof. Denis Kainov i jego zespół wyjaśnili również zalety zmiany przeznaczenia istniejących leków w porównaniu do tworzenia nowych w walce z infekcjami wirusowymi.
– Etapy syntezy chemicznej, procesy produkcyjne, bezpieczeństwo i właściwości farmakokinetyczne testowane w modelach zwierzęcych i wczesnych klinicznych fazach rozwojowych są już znane – mówił. – Zmiana przeznaczenia leków to strategia generowania wartości dodanej z istniejącego leku poprzez ukierunkowanie na choroby inne niż te, względem których pierwotnie był kierowany.
Czytaj też:
Jak leczyć zakażenie koronawirusem COVID-19?
Lista jest długa
Autorzy wyjaśniają, że „znacznie wyższe prawdopodobieństwo sukcesu na rynku” oraz „znacząco obniżony koszt i czas klinicznej dostępności” to tylko niektóre z wyjątkowych możliwości, jakie daje leczenie farmakologiczne COVID-19.
Badacze zawęzili pierwotne 119 środków przeciwwirusowych do kilku potencjalnych kandydatów do leczenia i zapobiegania infekcjom SARS-CoV-2. Na przykład chlorochina i remdesiwir skutecznie hamowały zakażenie wirusem nCoV-2019 in vitro. Naukowcy mogą również zmienić przeznaczenie następujących leków, aby pomóc w leczeniu COVID-19:
- teikoplanina
- oritawancyna
- dalbawancyna
- monenzyna
- emetyna.
Kainov podał, że są to zatwierdzone do użytku antybiotyki, które, jak wykazano, hamują namnażanie koronawirusa i inne wirusy w testach w laboratorium.
Zwykle lekarze nie zalecają stosowania antybiotyków w leczeniu wirusów. W tym przypadku jednak naukowcy poszukiwali leków, które mogliby wykorzystać jako środki przeciwwirusowe. Autorzy wskazują, że emetyna jest lekiem przeciw pierwotniakom. Co ważne, niedawno rozpoczęto badania kliniczne skuteczności lopinawiru, rytonawiru i remdesiwiru przeciwko zakażeniom SARS-CoV-2.
Czytaj też:
WHO: Koronawirus ma potencjał do tego, żeby spowodować pandemię