Wskaźniki otyłości rosną – nawet u dzieci. Rosnącej nadwadze społeczeństwa towarzyszą choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, nowotwory i dysfunkcje układu odpornościowego. Otyłość jest już nazywana epidemią, która nieubłaganie zabiera nam zdrowie, samopoczucie i swobodę życia.
„Ze względu na złożoność otyłości prawdopodobnie jest to jeden z najtrudniejszych problemów zdrowia publicznego, z jakim borykało się nasze społeczeństwo. Od lat 70. częstość występowania otyłości wzrosła w całej dorosłej populacji Stanów Zjednoczonych – wśród mężczyzn i kobiet ze wszystkich grup etnicznych, w każdym wieku oraz na poziomie wykształcenia i społeczno-ekonomicznym” – czytamy w amerykańskim przeglądzie epidemii otyłości z 2012 roku.
Skąd bierze się otyłość?
Jak podaje serwis Daily Health Post, ludzie mają na ogół większą nadwagę niż ich przodkowie i znacznie trudniej jest im schudnąć. Jednak naukowcy doszli do wniosku, że problemu otyłości nie da się sprowadzić do kilku prostych przyczyn. Chociaż dieta i ćwiczenia są oczywiste, na nasze ciała wpływają czynniki środowiskowe i styl życia, które należy wziąć pod uwagę. Szczególnie wymienia się tutaj:
- Chemikalia: w żywności, powietrzu, wodzie, opakowaniach i kosmetykach. Wiele chemikaliów powoduje przyrost masy ciała poprzez zaburzenie układu hormonalnego. Toksyczne składniki wpływają na fizjologię człowieka, narażając go dodatkowo na wiele chorób cywilizacyjnych.
-
Emulgatory, barwniki, konserwanty, aromaty i pestycydy w żywności. Powodują one stany zapalne, choroby i alergie. Im bardziej żywność jest przetwarzana, tym mniej zachowuje wartości odżywczych. Stosowanie nawozów chemicznych i herbicydów, wraz z modyfikacją genetyczną i redukcją odmian obniża wartość odżywczą warzyw i owoców.
- Nadmierne przyjmowanie leków na receptę. Niektóre z najczęściej przepisywanych rodzajów leków powodują przyrost masy ciała. Wymienić można tu leki przeciwdepresyjne, przeciwhistaminowe, leki na nadciśnienie czy cukrzycę. Jeszcze 50 lat temu ludzie nie zażywali ich tak często, jak teraz.
- Przewlekły stres. Hormony stresu, takie jak kortyzol, pośrednio regulują ciśnienie krwi i poziom cukru, tętno, apetyt i ogólny metabolizm. Niezrównoważona chemia ciała w połączeniu z przewlekłym stresem przynoszą długoterminowe negatywne konsekwencje dla zdrowia.
Czytaj też:
80 proc. Polaków z otyłością nie uważa jej za chorobę