Przełomowe odkrycie w leczeniu glejaka. Wszystko dzięki polskim naukowcom

Przełomowe odkrycie w leczeniu glejaka. Wszystko dzięki polskim naukowcom

Dodano: 
Tomografia
Tomografia Źródło:Pixabay / skeeze
Naukowcy z Bydgoszczy pracują nad bardziej skutecznymi metodami rozpoznawania glejaków. Ich odkrycie może zrewolucjonizować leczenie chorych, a co za tym idzie zwiększyć ich szanse na przeżycie.

Glejaki to jedne z najczęściej wykrywanych nowotworów wewnątrz czaszki. Powstają na skutek nieprawidłowego rozrostu komórek glejowych, które odpowiadają między innymi za ochronę oraz odżywianie neuronów. Do tej pory w procesie diagnozowania tego typu guzów wykorzystywano głównie rezonans magnetyczny. Niestety ta metoda wykrywania zmian nie jest doskonała. Nie pozwala na dokładne oszacowanie rozmiarów guza, co znacznie utrudnia późniejsze leczenie, a w rezultacie zmniejsza szanse pacjentów na przeżycie i wygranie walki z chorobą. Na szczęście wkrótce może się to zmienić. A wszystko dzięki wysiłkom polskich naukowców z Politechniki Bydgoskiej z profesorem Maciejem Haratem na czele.

Nowa metoda obrazowania glejaka

Zespół ekspertów z Bydgoszczy odkrył, że skuteczniejszą i bardziej precyzyjną metodą diagnozowania glejaka od rezonansu magnetycznego jest badanie PET, czyli pozytonowa tomografia emisyjna (Positron Emission Tomography). Metoda ta jest znana i wykorzystywana w medycynie. Polega na podawaniu pacjentowi nieszkodliwych ilości szybko rozpadającego się radioizotopu fluoru 18F. Po upływie 20-40 minut do organizmu chorego wprowadza się tyrozynę Cząsteczki tego aminokwasu służą jako marker do wyznaczania granic nowotworu. Odkładają się w komórkach guza, dzięki czemu można go zlokalizować.

Eksperci z Politechniki Bydgoskiej postanowili nieco zmodyfikować procedurę badania PET. Zmiana polega na podawaniu pacjentowi tyrozyny natychmiast po zaaplikowaniu radioznacznika. Obraz glejaka uzyskiwany tą metodą był dużo dokładniejszy niż te powstające przy użyciu „tradycyjnego” PET czy rezonansu magnetycznego.

„W trakcie naszych prac wykazaliśmy, że w każdym przypadku jesteśmy w stanie wyznaczyć naciek glejaka poza obszarem uwidocznionym w rezonansie magnetycznym. Wskazuje to, że nawet najbardziej radykalna resekcja guza z użyciem obrazowania MRI w rzeczywistości pozostawiała znaczną część nowotworu, co skutkowało szybkim nawrotem choroby. Odkrycie jest konsekwencją naszego głównego osiągnięcia, polegającego na weryfikacji innej techniki obrazowania mózgu: badania PET z użyciem tyrozyny znakowanej fluorem” – podkreśla profesor Harat, główny autor badań.

Skuteczność metody zaproponowanej przez naukowców potwierdziły biopsje guzów mózgu wykonane u pacjentów z glejakiem w Centrum Onkologicznym, w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy.

Korzyści płynące z nowej metody diagnozowania glejaka

Nowa metoda diagnozowania glejaków może zwiększyć skuteczność leczenia pacjentów z nowotworami mózgu i zmniejszyć ryzyko nawrotów. Procedura usuwanie zmienionych chorobowo tkanek stanie się bardziej precyzyjna, co pozwoli oszczędzić zdrowe komórki.

„Zebrane dowody pozwolą nam lepiej zaplanować dalsze badania kliniczne i z nadzieją oczekiwać, że po wprowadzeniu do praktyki klinicznej wreszcie uzyskamy poprawę wyników leczenia tych jednych z najgorzej rokujących nowotworów u człowieka”– podkreśla prof. Maciej Harat.

Czytaj też:
Nowy lek na glejaka może być szansą dla chorych? Chodzi o jeden konkretny typ nowotworu
Czytaj też:
„Glejak oka”, czyli glejak nerwu wzrokowego – objawy, diagnostyka i leczenie