116 111 – pod tym numerem telefonu młodzi ludzie całodobowo mogą uzyskać pomoc psychologiczną w kryzysie. W ubiegłym roku specjaliści dyżurujący na linii przeprowadzili ponad 57,6 tys. rozmów oraz przeprowadzali także liczne interwencje związane z zagrożeniem zdrowia lub życia dziecka. Niestety, przyszłość linii prowadzonej przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę stoi pod znakiem zapytania.
Telefon zaufania bez pomocy ze strony państwa
Jak informuje Fundacja, początkowo koszty związane z prowadzeniem telefonu na początku jego działalności (od 2008 r.) pokrywały w 30-60% publiczne dotacje i granty. W ostatnich latach było to zaledwie kilka procent. W 2017 pomocy zabrakło, więc inicjatywę wspomogli prywatni darczyńcy. W tym roki Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że środków na telefon nie będzie. Wszelkie petycje pozostają bez odpowiedzi.
– W tej chwili telefon działa wyłącznie dzięki hojności indywidualnych obywateli, prywatnych fundacji i firm. Jednak w sytuacji braku jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa, a także wysokiej inflacji jego dalsze działanie w trybie 24/7 będzie dalej niemożliwe – napisali pracownicy fundacji w petycji do premiera.
Petycja do premiera w sprawie telefonu zaufania
Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych zwraca uwagę na fakt, że istnienie telefonu nie raz uratowało życie dziecka, które planowało już samobójstwo. Przy obsłudze połączeń pracuje 18 stałych konsultantów oraz 35 dodatkowych osób. „Nie ma doby, by nie zdarzyły się dwie interwencje” – powiedziała przedstawicielka organizacji.
Podpisz online apel do Prezesa Rady Ministrów, by rząd współfinansował działanie 116 111. Możesz także wesprzeć Fundację Dajemy Dzieciom Siłę wpłatą przez stronę internetową.
Czytaj też:
„Przywróceni życiu”. Co mówią osoby po próbie samobójczej?