Osoby zmagające się z różnymi trudnościami z zakresu dolegliwości psychicznych doświadczają chęci pomocy ze strony otoczenia i widzą, że ich bliscy naprawdę się starają. Widzą jednak również, że często robią to źle.
Czego zatem nie należy robić w kontaktach z osobą pogrążoną na przykład w depresji?
Czytaj też:
Czy stan zdrowia psychicznego da się poprawić suplementami?
1. Nie udzielaj rad na temat leczenia
Leczenie jest często bardziej skomplikowane, niż może się to wydawać osobom z zewnątrz. Terapia, leki i dbanie o siebie mają swoje miejsce w procesie zdrowienia. Leki umożliwiają chorym normalne życie: wstawanie rano z łóżka, podejmowanie decyzji i ogólne cieszenie się życiem – a niejednokrotnie także je ratują. Nie jest to, jak sugerują niektórzy, coś niepotrzebnego, bo „wystarczy wyjść do ludzi”. Nie, nie wystarczy. Leki, owszem, mogą mieć skutki uboczne, ale mogą być również kluczową częścią leczenia.
Warto wiedzieć, że chorzy są świadomi dobrodziejstw płynących z interakcji, uprawiania sportu czy przebywania na świeżym powietrzu. Jednak czasami to dla nich zbyt wiele i często tylko pogłębia już istniejące w nich poczucie winy i wstydu. To z pewnością może pomóc, ale używanie języka, poprzez który się naciska lub nalega w celu „wyleczenia” nie jest dobrym rozwiązaniem. Zamiast tego, jeśli chcesz pomóc, zapytaj, czego chory oczekuje od ciebie i bądź łagodny w swoich sugestiach i zachętach.
2. Nie zabieraj głosu w publicznych dyskusjach na temat samobójstw
Dziennikarz Jamie Ducharme w jednym z artykułów pochylił się nad badaniami z 2018 r. na temat tego, w jaki sposób media informują o samobójstwach. „Narażenie na popełnienie samobójstwa w sposób bezpośredni lub poprzez media i rozrywkę może sprawić, że odbiorcy będą bardziej skłonni do uciekania się do zachowań samobójczych”. Podał, że nosi to nazwę zakażenia samobójczego (ang. suicide contagion), które ma miejsce, gdy nagłówki zawierają informacje o tym, jak przebiegała i zakończyła się próba samobójcza oraz stwierdzenia, które sprawiają, że samobójstwo wydawało się nieuniknione.
Wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych (nie tylko dziennikarze) ponoszą odpowiedzialność za to, co uwzględniają w rozmowie. Dla użytkowników mediów społecznościowych zagrożeniem może być nawet udostępnianie wiadomości, które mogłyby mieć na kogoś zły wpływ, nawet jeżeli są podawane dalej czysto informacyjnie.
Kiedy piszemy o samobójstwach w mediach społecznościowych, musimy być wrażliwi na osoby po drugiej stronie, które odbierają i interpretują nasze słowa. Kiedy więc cokolwiek publikujesz, udostępniasz lub komentujesz, pamiętaj, że ci, którzy zmagają się z różnymi problemami, również mogą przeczytać twój wpis.
Czytaj też:
4 zaburzenia psychiczne, które mogą utrudniać budowanie związku
3. Mniej mów, więcej rób
Wszystkie kampanie, telefony zaufania i inne tego typu przedsięwzięcia są dobre, ponieważ zachęcają chorych do podzielenia się z kimś swoimi problemami. Kampanie są przemyślane, zaprojektowane graficznie i nie uwzględniają najczęściej tej najciemniejszej strony choroby. Dlatego, kiedy wszystko kończy się tylko na rozmowach, nie spełnia to swojej funkcji.
Zachęcając ludzi do otwarcia się, na drugim końcu musi znajdować się ktoś, kto jest w stanie słuchać i pomagać w zapewnieniu terminowego, kompetentnego leczenia. Nie powinno to zależeć od przyjaciół i rodziny, ponieważ nawet najbardziej współczujący laik nie jest przeszkolony do oceniania tych sytuacji i odpowiedniego reagowania. Możliwie najbardziej ułatw choremu dostęp do leczenia, pójdź z nim na wizytę, pomóż zarejestrować się w przychodni, dopinguj, by brał leki i stawiał się na kontrole.
4. Nie nakłaniaj chorego do „spojrzenia na sytuację z innej perspektywy”
„Mogło być gorzej!”, „tak dużo osiągnąłeś!”, „jak ktoś taki jak ty może mieć depresję?”
Zastanawianie się nad bólem innej osoby nie łagodzi bólu osoby chorej, a wpędza ją w poczucie winy. Dostrzeganie pozytywnych elementów życia też nie usuwa bólu, przez który przechodzi chory i nie oznacza, że osoba np. w depresji nie może chcieć, aby było lepiej nie tylko jej, ale także tej osobie z „poważniejszymi problemami”. Nie mów, że ty sam często upadasz, czy sobie nie radzisz. Co z tego, skoro sam nie masz depresji? Ta przepaść i tak jest duża, nie pogłębiaj jej.
Zalecenia dotyczące nagłych sytuacji podczas lotu samolotem mówią, że powinieneś sam założyć maskę tlenową zanim udzielisz pomocy komukolwiek (zwykle dziecku). Nie możesz pomóc komuś innemu, jeśli sam nie żyjesz, prawda?
Warto wiedzieć, że osoby z chorobami psychicznymi nie są egoistami, a mimo wszystko potrafią współczuć i nieść pomoc. Jednak muszą szczególnie dbać o siebie, a to wymaga dużo energii. Dlatego skuteczniejsze może być przypomnienie choremu, że uczucia przychodzą i odchodzą. Kiedyś może i było lepiej, ale niewykluczone, że jeszcze kiedyś będzie. Zamiast próbować porównywać zmagania chorego z doświadczeniami innych osób, warto zestawić to, co czują teraz, z tym, jak mogą się czuć w przyszłości. Jak to wszystko może się zmienić? Jak chory może w przyszłości być lepiej przygotowany do radzenia sobie z tymi emocjami?
Praktykowanie wdzięczności może być pomocne. W istocie wpływa pozytywnie na mózg, uwalnia dopaminę i serotoninę. Jednak z drugiej strony mówienie choremu, aby był wdzięczny za swoją sytuację też nie jest dobre. Zamiast tego spróbuj przypomnieć choremu o pozytywnym wkładzie, jaki wnosi i o ludziach, którzy go kochają. Te afirmacje wprawdzie nikogo nie wyleczą, ale mogą przyczynić się do pozytywnego poczucia własnej wartości chorego, a wdzięczność... może się pojawić.
Czytaj też:
Psychiatra: Nagła poprawa u osoby leczonej z depresji może być ważnym sygnałem ostrzegawczym