Już nie choroby serca, zaburzenia lipidowe, problemy z glukozą i insuliną czy chora tarczyca tylko właśnie problemy jelitowe są najczęstszym objawem, na jaki skarżą się moi pacjenci. Zazwyczaj jednak pacjent przychodzi do mojego gabinetu z problemem nadmiernej masy ciała i dopiero w toku dokładnego wywiadu zdrowotnego, w którym pytam m.in. o objawy żołądkowo-jelitowe okazuje się, że są one kluczowym problem, który muszę wziąć pod uwagę wprowadzając indywidualne zalecenia żywieniowe. Oczywiście nie jest to wyznacznik, że pacjent cierpi na zespół jelita nadwrażliwego, ale jeżeli problem jest nagminny warto poddać się pełnej diagnostyce w kierunku tego zaburzenia.
Zespół jelita nadwrażliwego (ZJN, ang. Irritable Bowel Syndrome – IBS,) to jedna z najczęstszych stawianych diagnoz na świecie. Jest on jednostką chorobową wykraczającą poza kwestie medyczne, co skutkuje tym, że była często marginalizowana w środowisku medycznym. Leczenie bywa nieskuteczne i chorzy latami cierpią wierząc, że tak już musi być.
Nie jest jednak łatwo leczyć problemy jelitowe tego typu, ponieważ nie ma jednej przyczyny tego schorzenia (zaburzenie funkcjonowania połączeń pomiędzy ośrodkowym układem nerwowym tzw. osi mózg-jelito, dość dobrze określono wpływ czynników infekcyjnych, zapalnych i psychogennych, niewłaściwy sposób odżywiania, zaburzeniom hormonalnym u kobiet, nadużywanie środków przeczyszczających, hormonalnych oraz antybiotyków, czynniki genetyczne, zaburzenia mikroflory).
Zespół jelita drażliwego: jakie badania
Nie ma również jednej metody diagnostycznej, która wykrywa ZJN. Konieczny jest pogłębiony wywiad lekarski. A poza tym należy wykonać szereg badań, które wyeliminują inne przyczyny występujących objawów. Podczas diagnostyki zespołu jelita nadwrażliwego należy wykonać morfologię krwi, OB, czasem lekarz zleci test na krew utajoną w stolcu, rektoskopię. Ponadto sprawdza się poziom TSH, USG jamy brzusznej, a u kobiet rekomenduje badanie ginekologiczne.
W postaci biegunkowej często dodatkowo należy wykonać badanie w kierunku pasożytów w kale oraz białka CRP. Zaleca się badanie immunologiczne w kierunku choroby trzewnej (celiakii). Należy wykluczyć alergie, nietolerancje, zaburzenia wchłaniania fruktozy, pasożyty, rozrost candida oraz zmniejszenie wydzielania kwasu solnego w żołądku. Jak widać – to ciężka przeprawa.
Ale kiedy już jesteśmy pewni, że nasze objawy to faktycznie ZJN ważne, aby rozpocząć odpowiednie leczenie, zwłaszcza żywieniowe. Należy pamiętać że skuteczność leczenia w przypadku większości chorób zależy przede wszystkim od usunięcia przyczyny, nie tylko objawu choroby. Tymczasem leczenie zespołu jelita nadwrażliwego nie jest łatwe ze względu na brak pewności co do przyczyn rozwoju choroby.
Niestety, według obecnej wiedzy nie da się całkowicie wyleczyć z zespołu jelita nadwrażliwego. Celem terapii jest złagodzenie istniejących objawów, które przyczyniają się do pogorszenia komfortu życia. Jednak w wielu przypadkach udaje się skutecznie osiągnąć remisję choroby. Leczenia ZJN bardzo często wymaga współpracy pacjenta z lekarzem gastroenterologiem, dietetykiem oraz psychologiem.
Zespół jelita drażliwego: jaka dieta
Nie ma uniwersalnej diety idealnej dla każdej osoby borykającej się z problemem zespołu jelita nadwrażliwego. Zwykle książkowe zalecenia nie sprawdzają się w 100 procentach. Badania pokazują, że na dobry stan jelit oraz prawidłową mikroflorę wpływa dieta śródziemnomorska. Bazuje ona na produktach jak najmniej przetworzonych produktach lokalnych, dużej ilości warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, chudym nabiale, rybach morskich, oliwie z oliwek i praktycznie całkowicie eliminuje czerwone mięso i słodycze. Dieta ta praktycznie pokazuje zasady prawidłowego żywienia, ale przeznaczona jest dla osób, które nie są w etapie progresji zespołu jelita nadwrażliwego i może być stosowana w okresie remisji, kiedy objawy nie są uciążliwe.
Bardzo często stosowane są przez pacjentów różne diety eliminacyjne, często na własną rękę po wykonaniu mało wiarygodnych testów na nietolerancje IgG. Nieodpowiednie zbilansowanie całodziennych posiłków może być bardzo trudne i prowadzić do występowania niedoborów pokarmowych oraz dodatkowego stresu. Polskie Towarzystwo Gastroenterologii w opublikowanych w 2018 roku rekomendacjach dla lekarzy raczej nie zaleca diety eliminacyjnej, chyba że pacjenci odnoszą z niej korzyść.
Obecnie, dieta FODMAP jest w tej chwili jedynym udokumentowanym w badaniach, zalecanym postępowaniem dietetycznym, przynoszącym korzyści znacznej grupie pacjentów. Polskie Towarzystwo Gastroenterologii rekomenduje stosowanie takiej diety przez sześć tygodni. Dieta ta polega na eliminacji produktów bogatych w fermentowane oligo, di i monosacharydy oraz poliole. Szczegółowym informacji o diecie low FODMAP polecam szukać na stronie Uniwersytetu Monash w Australii, autorów tej diety, albo mojej książce,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą„. Dieta ta również daje dobre efekty u osób z zespołem SIBO polegającym na przeroście bakterii w jelicie cienkim. Schorzenie to zwykle występuje jednocześnie z ZJN”.
Od czego jednak najlepiej zacząć ? Aby zmniejszyć dolegliwości zarówno w postaci zaparciowej jak i biegunkowej należy:
-
Spożywać małe posiłki, regularnie o stałych godzinach,
-
Ograniczyć smażenia na korzyść gotowania, pieczenia i duszenia,
-
Dbać o świeżość posiłków w celu zmniejszenia ryzyka dodatkowych zatruć, odpowiednio przechowywać żywność,
-
Wybierać produkty, które zawierają jak najmniej dodatków,
-
Unikać produktów o działaniu wzdymającym szczególnie w postaci surowej (cebula, czosnek, kapusta, por, papryka, jabłka),
-
Ograniczyć lub całkowicie wyeliminować kawę i mocną herbatę, które nasilają kurczliwość jelita,
-
Wyeliminować produkty zawierające benzoesan sodu o działaniu prozapalnym,
- Nie spożywać tłustych pokarmów, żywności przetworzonej i produktów fast food.
Osoby z zespołem jelita nadwrażliwego bardzo często borykają się z problemem nadmiernego gromadzenia się gazów w przewodzie pokarmowym i wzdęciem brzucha, co bardzo utrudnia prawidłowe funkcjonowanie często już od początku dnia. W tym przypadku ulgę przyniesie:
-
Regularne spożywanie posiłków, bez pośpiechu, przy stole, dokładne i bardzo powolne przeżuwanie pokarmu, unikanie rozmów podczas jedzenia;
-
Niepopijanie posiłków, picie bardzo powoli, małymi łyczkami
-
Unikanie płynów gazowanych, w tym gazowanej wody;
-
Wyeliminowanie żucia gumy, ssania twardych cukierków;
-
Stosowanie pieczenia, gotowania zamiast smażenia;
-
Ograniczenie spożycia tłuszczu zwierzęcego, a zwłaszcza serów pleśniowych i twardych;
- Eliminacja cukru z diety pod każdą postacią (owoce zawierające fruktozę w zależności od tolerancji, ale konieczne wykluczenie soków owocowych). Co jest zwykle zaskakujące dla pacjentów – najbardziej wzdymającym produktem są jabłka. W tym przypadku nie zaleca się również ksylitolu- nasila wzdęcia i fermentację.
Regulacja udziału błonnika pokarmowego (przy nasilonych wzdęciach i biegunkach małe spożycie, zaś podczas zaparć większe) najlepiej w postaci babki płesznik. Nie należy jednak stosować otrąb – są bogate w błonnik, ale bardzo powodują wytwarzanie gazów jelitowych.
-
Unikanie produktów ciężkostrawnych (jak w postaci biegunkowej);
-
Należy bezwzględnie unikać spożywania piwa;
- Prowadzenie dzienniczka żywieniowego i stopniowe wprowadzanie produktów, które zauważamy, że mogą powodować wzdęcia.
Wielu pacjentom ulgę przynosi eliminacja laktozy oraz, przy potwierdzonej nietolerancji, również glutenu (ale trzeba sprawdzić, czy rzeczywiście eliminacja tych składników pomaga). Warto się ruszać, w razie dolegliwości bólowych wykonywać masaże brzucha i brać ciepłe kąpiele. Mimo uporczywych wzdęć należy dbać o urozmaicenie posiłków w celu uniknięcia niedoborów pokarmowych. Warto też pamiętać, że w absorpcji substancji lotnych i zapachu pomaga szpinak, sałata, pietruszka, borówka oraz jogurt naturalny.
Podczas stosowania diety należy uzbroić się w cierpliwość. Niektórzy odczuwają ulgę już po paru dniach, ale wiele osób dochodzi do remisji nawet w kilka tygodni, często w połączeniu z leczeniem farmakologicznym oraz wsparciem psychologicznym. Wiele osób potrzebuje drobnych zmian, zastosowania diety lekkostrawnej lub wysokobłonnikowej, wyeliminowania kluczowych produktów inni zaś jak najszybciej powinni wdrożyć bardziej restrykcyjną formę czyli dietę low FODMAP. W celu dobrania indywidualnego leczenia żywieniowego najlepiej udać się do wykwalifikowanego dietetyka. Każdy bowiem choruje inaczej.
Dr Hanna Stolińska, dietetyczka. Jest absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przez siedem lat pracowała w Instytucie Żywności i Żywienia, pełniąc funkcję między innymi lidera zadania dotyczącego nadwagi i otyłości w Szwajcarsko- Polskim Programie Współpracy. Współzałożycielka Fundacji Kobiety bez diety. Współpracuje z osobami z problemem nadwagi i otyłości, chorób zależnych od diety oraz będących na dietach alternatywnych ze szczególnym uwzględnieniem diet roślinnych. Prowadzi szkolenia dla dietetyków i lekarzy dotyczące między innymi żywienia w chorobach tarczycy. Wykładowca na studiach podyplomowych Żywienie Człowieka w IŻŻ oraz Dietetyce na Łódzkim Uniwersytecie Medycznym. Twórca i opiekun merytoryczny projektu edukacji żywieniowej w szkołach,,Zielona Kraina’’. Współpracuje z licznymi firmami promując zasady zdrowego żywienia oraz cateringami zarówno dietetycznymi jak i tymi, które przygotowują posiłki do szkół i przedszkoli. Wykonawca wielu zadań Narodowego Programu Zdrowia i kampanii społecznych. Aktywny uczestnik konferencji naukowych w Polsce i za granicą. Przekazuje wiedzę żywieniową również poprzez liczne wystąpienia telewizyjne, i radiowe oraz pisanie artykułów naukowych i popularnonaukowych. Współautorka i autorka książek, m.in.,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą’’,,,Insulinooporność. Leczenie dietą’’,,,Zdrowe stawy. Leczenie dietą’’ oraz,,Jedz zielone’’.
Czytaj też:
Mięta pieprzowa – jak wykorzystać jej właściwości prozdrowotne?