Nowe płuca i nowe życie otrzymał 62-letni mężczyzna z ciężką i przewlekłą niewydolnością oddechową spowodowaną przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). – Z ogromną satysfakcją patrzę teraz na naszego pacjenta, który jest już kilkanaście dni po przeczepieniu obu płuc i samodzielnie porusza się po oddziale, czuje się doskonale i oddycha „pełną piersią” – mówi cytowany w komunikacie szpitala transplantolog dr hab. n. med. Jacek Piątek.
Przeszczep płuc to kilkanaście godzin skupienia
Operacja mężczyzny w krakowskim szpitalu trwała 14 godzin. Jak podkreślił Jacek Piątek, przeszczep płuc to zabieg ogromnie skomplikowany. – Zdarza się, że bywa też żmudną chirurgiczną pracą, kiedy trzeba wypreparować mnóstwo zrostów z opłucnych, później precyzyjnie zespolić naczynia. Ogromnie ważna jest ścisła współpraca w trakcie zabiegu z anestezjologiem, konieczne są ciągłe zmiany sposobu i parametrów wentylacji na różnych etapach przeszczepienia. To kilka, kilkanaście godzin skupienia i dokładnej chirurgicznej maestrii – dodał Jacek Piątek.
Jednak warto dodać, że cały proces przeszczepienia płuc, to zazwyczaj kilkanaście albo jak w tym przypadku kilkadziesiąt godzin wytężonej pracy wielu osób zajmujących się transplantacjami, bo od momentu zgłoszenia potencjalnego dawcy narządu rozpoczyna się bardzo czasochłonna, skomplikowana i wyczerpująca aktywność specjalistów wielu dziedzin – transplantologów, pulmonologów, anestezjologów, pielęgniarek, ratowników medycznych, instrumentariuszek, perfuzjonistów, kierowców, diagnostów laboratoryjnych i koordynatorów transplantologii. To nie tylko sama operacja przeszczepienia płuc, ale też pobranie narządu wraz z transportem, w którym pomagali lotnicy z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Jak wylicza szpital, koordynacja pobrania i przeszczepienia, od momentu zgłoszenia dawcy poprzez właściwą logistykę całego procesu, organizację niezbędnych specjalistów i zaplecza bloku operacyjnego w jednym czasie, aż do przekazania pacjenta na oddział intensywnej terapii po operacji to ok. 60 godzin.
Ważny apel lekarzy w sprawie przeszczepów
"Nieprzerwanie przypominamy, że nasze narządy po śmierci mogą ratować życie innych. Zachęcamy do rozmowy z najbliższymi, aby znali naszą wolę odnośnie do dawstwa" – zaapelował szpital w swoim komunikacie. Bo choć w Polsce obowiązuje domniemana zgoda na pobranie narządów, to lekarze z doświadczenia wiedzą, że to właśnie bliscy umierającej osoby często nie biorą takiej opcji pod uwagę.
Jak podaje serwis pacjencki pacjent.gov.pl, jeśli jesteś osobą pełnoletnią, nie musisz nigdzie zgłaszać, że chcesz po śmierci przekazać swoje narządy oczekującym na przeszczep. W przypadku osoby małoletniej lekarze pytają o decyzję rodziców lub opiekunów prawnych. Mogą oni wyrazić sprzeciw za życia dziecka. Osoba małoletnia powyżej szesnastego roku życia może samodzielnie zgłosić sprzeciw i w takim przypadku nie można pobrać jej narządów. Jeśli natomiast nie chcesz, by twoje narządy były przeszczepiane innym, wystarczy, że zgłosisz sprzeciw w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów.
Czytaj też:
Narządy do przeszczepów będzie można przechowywać dłużej? Ma pomóc specjalna substancjaCzytaj też:
Nerki do przeszczepu można pozyskiwać od zmarłych noworodków. Czym różni się ta metoda?