Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, w 2020 r. przeprowadzono 1076 zabiegów przerwania ciąży w Polskich szpitalach. Aż 1053 z nich przeprowadzono z powodu prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Najczęstszym rozpoznaniem była zespół Downa (trisomia 21). W 182 przypadkach rozpoznano współistniejące wady somatyczne, w 191 nie wykryto takich wad. Innym częstym rozpoznaniem – 181 zabiegów – były wady dwóch i więcej układów lub organów w badaniu obrazowym. W 159 przypadkach rozpoznano wadę dotyczącą jednego układu lub organu. Pozostałe rozpoznania to m.in. zespoły genetyczne z obrzękiem płodu i zespół Turnera ze współistniejącymi wadami somatycznymi.
W 21 przypadkach przeprowadzono zabieg, ponieważ ciąża zagrażała życiu lub zdrowiu kobiety. W 2 przypadkach zaistniało podejrzenie czynu zabronionego.
Aborcja – co zmieniło się w 2021 roku?
Zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego opublikowaną 27 stycznia 2021 w Dzienniku Ustaw aborcja jest legalna tylko, „gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej”, lub „gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego”. Przestał obowiązywać przepis zezwalający na przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie lub nieuleczalną chorobę płodu.
Oznacza to, że dziś 1053 na 1076 zabiegów z 2020 roku byłoby nielegalnych. Przewiduje się tym samym znaczne obniżenie statystyk w 2021 roku. Wiele kobiet, które nie może dokonać legalnej aborcji w kraju decyduje się na wyjazd za granicę.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński dla „Wprost”: Każdy średnio rozgarnięty człowiek może załatwić aborcję za granicą