Jedno z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych wykazało, że 38 proc. dorosłych Amerykanów przejada się w okresach wzmożonego stresu. Wybierają oni wówczas produkty bogate w tłuszcze. Wzrost poziomu kortyzolu (pojawia się, gdy jesteśmy zestresowani) zwiększa apetyt. Badania przeprowadzone na Polakach pewnie dałyby podobne wyniki.
Niestety, sięganie po niezdrowe produkty, ubogie w składniki odżywcze, za to bogate w tłuszcze, jak fast-food, chipsy, słodycze szybko odbija się na zdrowiu i ogólnym samopoczuciu. Zmiany w diecie (szczególnie te złe) mogą powodować stany zapalne, zwiększać stres oksydacyjny, powodować zaburzenia hormonalne i prowadzić do insulinooporności. Wszystkie te czynniki sprzyjają chorobom przewlekłym, ale też mogą powodować depresję. Nic dziwnego, że przewlekły stres jest czynnikiem zwiększającym ryzyko poważnych chorób.
Czytaj też:
Naukowcy: Te popularne napoje zwiększają ryzyko udaru u kobiet po menopauzie
Dieta w walce ze stresem
Stres jest nieodłącznym elementem naszego życia i nie da się go uniknąć. Jednak niewiele osób ma świadomość, że nasz sposób odżywiania może zwiększać lub zmniejszać naszą podatność na sytuacje stresowe. Np. prowadzenie diety śródziemnomorskiej zostało powiązane z lepszym samopoczuciem psychicznym, szczególnie u kobiet. Przegląd literatury z 2018 roku pokazuje, że ludzie, którzy przestrzegali ścisłej diety śródziemnomorskiej, która zawierała dużo ryb, orzechów, warzyw i owoców, mieli o 33 proc. niższe ryzyko zdiagnozowania depresji w porównaniu do tych, którzy prowadzili tzw. dietę zachodnią, obfitującą w tłuszcze i żywność przetworzoną.
Czytaj też:
Jesteś nocną sową? Twój pracodawca powinien o tym wiedzieć