Na łamach "Science Translational Medicine" opublikowano ciekawe wyniki II fazy badań klinicznych na temat zastosowania gazu rozweselającego w leczeniu osób cierpiących na depresję.
Naukowcy z Washington University of Medicine w St. Louis wykazali, że nawet godzinna terapia mieszaniną tlenu i podtlenku azotu w stężeniu 25-proc. lub 50 proc. może przynieść poprawę u osób walczących z depresją lekooporną.
Gaz rozweselający lekiem na depresję?
Dzięki znanemu od XVIII wieku gazowi rozweselającemu, który uznawany jest za jeden z pierwszych środków znieczulających, objawy depresji udało się usunąć u 17 z 24 badanych (każdy z nich miał za sobą 4-5 nieudanych prób leczenia farmakologicznego). Co jeszcze udało się wykazać?
- Wśród osób, które przyjmowały gaz rozweselający w niższych dawkach, nie zanotowano żadnych skutków ubocznych.
- Z kolei w grupie, która zażywała mieszaninę z podtlenkiem azotu w wyższych stężeniach, niektóre osoby odczuwały mdłości.
- 55 proc. uczestników badania potwierdziła znaczącą poprawę nastroju.
- 40 proc. przestało odczuwać symptomy depresji i doszło do remisji choroby.
- W sumie 95 proc. badanych odczuła poprawę nastroju już po godzinie wdychania gazu rozweselającego.
– To, że w badaniu zaobserwowaliśmy tak szybką poprawę u tak wielu pacjentów sugeruje, że podtlenek azotu może pomóc osobom z naprawdę ciężką, lekooporną depresją – tłumaczy dr med. Charles E. Conway, profesor psychiatrii na Uniwersytecie Waszyngtońskim, który razem z prof. Peterem Negele z Uniwersytetu Chicagowskiego przez ostatnią dekadę badał, jaki potencjał ma wykorzystanie podtlenku azotu jako leku przeciwdepresyjnego.
Rewolucyjna metoda leczenia depresji. Zaskakujące efekty działania gazu rozweselającego
Każdy z 24 pacjentów biorących udział w badaniu otrzymał trzy zabiegi w odstępie około jednego miesiąca. Podczas jednej sesji badani oddychali przez godzinę mieszaniną podtlenku azotu i tlenu. Podczas drugiego zabiegu badani oddychali roztworem zawierającym 25% podtlenku azotu. Trzecia terapia (placebo), polegała na oddychaniu tylko samym tlenem, bez podtlenku azotu.
85 proc. badanych odczuła na tyle wielką poprawę, że ich stan zmienił się według klasyfikacji klinicznej co najmniej o jedną kategorię (z ciężkiej do umiarkowanej depresji).
Część osób podczas terapii gazem rozweselającym przyjmowała też leki antydepresyjne, ale nie zaobserwowano, by przyniosły u nich poprawę nastroju. Badacze tłumaczą, że standardowe leki przeciwdepresyjne wpływają na receptory noradrenaliny i serotoniny w mózgu, ale często potrzebują tygodni, aby złagodzić objawy danej osoby. Natomiast podtlenek azotu oddziałuje z różnymi receptorami na komórkach mózgowych – receptorami glutaminianu NMDA – i ma tendencję do łagodzenia objawów w ciągu kilku godzin.
Naukowcy dodają jednak, że na obecnym etapie wielu psychiatrów nie wykorzystuje w praktyce klinicznej gazu rozweselającego u pacjentów, a część nie wie nawet jak go podawać. Zainteresowanie wykorzystaniem nowej terapii może jednak wkrótce znacząco wzrosnąć.
– Jest na to wielkie zapotrzebowanie. Są miliony pacjentów, zwłaszcza z myślami samobójczymi, którzy nie są skutecznie leczeni – tłumaczy prof. Negele.
Czytaj też:
Jak twój telefon może wpływać na to, co jesz i ile ważysz? Nowe badania
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.